Myśl
o nieśmiertelności i życiu wiecznym kusi. Nikt nie chce umierać, wszyscy chcą
jak najdłużej pozostać młodzi, piękni i zdrowi. A co, gdyby to było możliwe,
gdyby wynaleziono cudowny lek, zatrzymujący proces starzenia? Czy wzięłabyś/wziąłbyś go, wiedząc, że nigdy nie przejdziesz na emeryturę i będziesz musieć
już zawsze pracować? A co stałoby się ze światem, gdyby ilość ludzi ciągle się
powiększała? Na jak długo starczyłoby nam surowców naturalnych? Jak szybko
skończyłaby się woda? To tylko niektóre z kwestii, które trzeba rozważyć,
biorąc pod uwagę wieczne życie mieszkańców Ziemi.
Przed podobnymi problemami stanęły rządy na całym
świecie w 2019 roku, kiedy to zostało wynalezione lekarstwo na śmierć. Niektóre
państwa zalegalizowały kurację, spotkały się jednak ze zdecydowanym potępieniem
Watykanu. W innych początkowo trzeba było szukać lekarzy, którzy podadzą specyfik nielegalnie. Opłata - 7 tysięcy dolarów – wydawała się niczym w
porównaniu do korzyści, jakie zapewniała. Taką nielegalną kurację przeszedł
właśnie główny bohater książki Drew Magary’ego – John Farell. Mężczyzna
opowiada wydarzenia, jakie miały miejsce na świecie od chwili pojawienia się
leku do momentu korekty. Zapis relacji Farella zostaje odnaleziony w
2093 roku i staje się ważnym punktem w badaniach nad nieśmiertelnymi.