czwartek, 1 listopada 2012

„Na plebanii w Haworth” Anna Przedpełska-Trzeciakowska, czyli porywająca biografia



4 lipca 1846 roku z Haworth wyruszyły w świat rękopisy debiutanckich powieści sióstr Brontë: „Profesor” Charlotty, „Wichrowe wzgórza” Emilii i „Agnes Grey” Anny. Tak uwielbiane przez czytelników na całym świecie „Wichrowe wzgórza” prawdopodobnie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie upór Charlotty. Anna i Emilia okazywały niechęć wobec publikacji i nie uczyniłyby w tej sprawie nic, jeżeli to im przyszłoby decydować. 

W czerwcu 1847 roku znalazł się wydawca, który zgodził się opublikować „Wichrowe wzgórza” i „Agnes Grey”. Żadne wydawnictwo nie okazało jednak najmniejszego zainteresowania „Profesorem”, który został wydany dopiero, gdy Charlotta osiągnęła literacki sukces. Tak pokrótce rysuje się droga do sławy sióstr Brontë, które zadebiutowały jako mężczyźni: Currer, Ellis i Acton Bellowie. Prawda wyszła na jaw dopiero na skutek pewnego niemiłego incydentu, choć już wcześniej podejrzewano, że pod pseudonimami kryją się kobiety.


„Dla Emilii sztuka była manifestacją jej wewnętrznych doświadczeń, dla Anny była aktem wiary, dla Charlotty stała się zawodem". 


„Na plebanii w Haworth” Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej to szczegółowa, napisana lekkim i barwnym językiem, biografia jednej z najsłynniejszych angielskich rodzin. Opowieść rozpoczyna się z chwilą przybycia do Haworth pastora Patryka Brontë wraz z żoną i dziećmi. Plebania okazuje się być oddalona od miasta i otoczona z trzech stron cmentarzem. To wyalienowanie zaważy na życiu rodzeństwa, które każdą wolną chwilę będzie spędzać w wymyślonym przez siebie świecie. To właśnie w tym ponurym otoczeniu powstaną jedne z najznakomitszych powieści literatury angielskiej, wymienione już wcześniej „Wichrowe wzgórza” oraz „Dziwne losy Jane Eyre”.

Autorka odsłania kulisy powstania poszczególnych utworów, zarysowuje portrety osób, będących pierwowzorami literackich bohaterów, a także przytacza historie, które z pewnością znały słynne siostry i które mogły wykorzystać w swych książkach. Nie lada gratką dla fanów są recenzje, jakie ukazywały się w tym czasie w prasie, np. „Profesor” został uznany za kiepską książkę, dostało się także „Wichrowym wzgórzom”, jedynie „Jane Eyre” spotkała się z wszechobecnym zachwytem. „Na plebani w Haworth” to jednak przede wszystkim doskonała analiza i charakterystyka trzech różnych osobowości, które były ze sobą nierozerwalnie połączone. Od czasów dziecięcych, poprzez szkolne, aż do przedwczesnych śmierci - Przedpełska-Trzeciakowska dokładnie opisuje każdy etap życia, dużo miejsca poświęcając ówczesnej edukacji i relacjom między rodzeństwem a światem zewnętrznym. Nie da się oddzielić życia sióstr od ich twórczości, mało tego: bez poznania biografii nie da się zrozumieć ich powieści. Jeśli jesteście, więc ciekawi, kto kryje się pod postacią Profesora czy jakie są wątki autobiograficzne w „Jane Eyre”, powinniście sięgnąć po książkę Przedpełskiej-Trzeciakowskiej.

Widok na plebanię od strony cmentarza.

Pisarka, zbierając materiały do biografii, odwiedziła miejsca, związane z rodziną Brontë. Była na plebanii, gdzie obecnie znajduje się muzeum, spacerowała po wrzosowiskach, które stały się źródłem inspiracji dla Emilii, a także dotarła do dziennika Charlotty i jej prywatnej korespondencji. Książka zawiera także sporo ciekawostek, takich jak np. to, że Charlotta pozmieniała wiersze Emilii i zniszczyła jej drugą powieść, gdyż jej się nie podobała (to akurat tylko domysły, choć wielce prawdopodobne). 

Śmiem twierdzić, że „Na plebanii w Haworth” to lektura równie pasjonująca jak najlepsze powieści w dorobku sióstr. Kopalnia wiedzy dla pasjonatów i zarazem świetna książka. Naprawdę warto.

Ocena: 8,5/10.

11 komentarzy:

  1. Zazdroszczę autorce, że odwiedziła te wszystkie miejsca i tak bardzo zgłębiła biografię sióstr Bronte ;) Dla mnie to oczywiście pozycja obowiązkowa, z pewnością przeczytam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie wygląda na to, że jest to porywająca biografia :) Z pewnością dla fanów sióstr Bronte i nie tylko!

    P.S. Pozwolę sobie od razu zaprosić Cię do wzięcia udziału w moim kryminalnym konkursie: http://miqaisonfire.wordpress.com/2012/10/24/262-kryminalny-konkurs-z-wydawnictem-proszynski-i-s-ka/

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostry Bronte uwielbiam, a na tę biografię choruję już od jakiegoś czasu. Muszę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała biografia sióstr B. i napisała ją wspaniała tłumaczka literatury angielskiej. Oby więcej takich książek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się z Tobą zgodzić. Biografia jest świetna. Zresztą, kiedyś Ci już o tym wspominałam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno sięgnę po tę książkę, mam co do niej dobre przeczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie za bardzo przepadam za biografiami. Właściwie to w ogóle po nie nie sięgam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę mam na oku już od jakiegoś czasu. : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki zapowiada się bardzo ciekawie, zwłaszcza zainteresowały mnie kulisy powstawania powieści. Szkoda, że nie udało mi się jej wygrać w Twoim konkursie :( ale na szczęście jestem dużą dziewczynką i pewnie znajdę ją w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń