
Książka przedstawia historie trzech młodych kobiet, które,
choć pochodzą ze skrajnie różnych środowisk, mają ze sobą wiele wspólnego.
Wszystkie przechodzą właśnie trudny okres dojrzewania i podejmują decyzje,
które diametralnie zmienią ich życie. Laura, pochodząca z podupadłego
arystokratycznego rodu, zachodzi w ciążę i jest zmuszona opuścić rodzinne
Haiti; Ameline, dziewczyna bez nazwiska, porzuca codzienną rutynę i zostaje
pokojówką; Melanie, córka gwiazdy rocka, uwodzi ojczyma, czym niszczy relacje z
matką. Na naszych oczach bohaterki przeistoczą się z nastolatek w kobiety i
nauczą się żyć w zgodzie ze sobą, poznają miłość, ale też smak cierpienia.
Każda z nich będzie przeżywać wzloty i upadki, i przekona się, że życie dalekie
jest od ich młodzieńczych wyobrażeń.
Nie można odmówić Lesley Lokko talentu do oddawania
rzeczywistości. Pisarka barwnie i szczegółowo opisuje życie londyńskich
bogaczy, zamieszki na Haiti czy życie imigrantów w Stanach. „Gorzka czekolada”
to powieść wielowątkowa, dotykająca tak wielu tematów, że nie sposób je
wszystkie wymienić. Ciągłe zwroty akcji gwarantują ekscytującą i ciekawą
lekturę, która z pewnością umili nam czas.
Bohaterów trudno nie polubić, widać, że autorka dużo serca
włożyła w stworzenie każdej postaci, dzięki czemu czytelnik ma poczucie, jakby
czytał o prawdziwych osobach. Niestety odniosłam też wrażenie, że Lokko zbyt
dużo miejsca poświęciła opisom miejsc i wyglądu poszczególnych bohaterów, nieco
na marginesie zostawiając rys psychologiczny, który dla mnie jest bardzo ważny.
Laura, Ameline i Melanie otrzymały z góry przydzielony zestaw cech, przez co
niczym nie zaskakują. O każdej z dziewcząt czytelnik szybko wyrabia sobie
opinię, której do samego końca ma nie zmienić. Przeszkadzało mi także wyeksponowanie
Laury na główną bohaterkę powieści, przez co Ameline i Melanie zostały
potraktowane nieco po macoszemu. Nad wydarzeniami z ich życia autorka jedynie
się prześlizguje, dużo miejsca poświęcając za to perypetiom Laury.
Nie ukrywam, że jestem troszkę rozczarowana – w końcu
przeczytałam tyle pochlebnych opinii o twórczości Lokko. Nie mniej jednak muszę
przyznać, że „Gorzka czekolada” to solidne czytadło, które przyjemnie się
czyta. I pod tym względem jest to książka idealna.
Ocena: 6/10.
Czytałam niedawno "Jedna bogata, druga biedna" i bardzo mi się podobało. Zachęcona słucham audiobooka "Gorzekiej czekolady", jestem w połowie i wrażenia mam bardzo podobne do Twoich. :)
OdpowiedzUsuńNo to muszę sięgnąć jeszcze po inną książkę Lokko, choć na razie nie mam ochoty.
UsuńTytuł kojarzę, tylko nie wiem skąd. ; )
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że chyba na tę chwilę nie ciągnie mnie do przeczytania tej książki.
Pozdrawiam! : )
Spodziewałam się po tej książce więcej. Miałam nawet ochotę osłodzić sobie nią któryś z zimowych wieczorów, ale teraz mój entuzjazm wobec niej nieco opadł. Rys psychologiczny postaci i dla mnie jest bardzo ważny. Ciężko wyobrazić mi sobie bez niego dobrą lekturę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, podobnie jak o samej autorce. Jeśli jest to tylko "zwyczajna obyczajówka" to raczej sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńOkładka jest mi znana, a jakże! O książce też już wcześniej czytałam/słyszałam, ale nie miałam okazji jej bliżej poznać. Szkoda, że tak wiele uwagi poświęcono opisom miejsc i bohaterów, a nie przedstawieniu psychologicznym, ale myślę, że mogłabym przymknąć na to oko i sięgnąć po nią. Tylko może nie teraz, bo na czytadła nie mam aktualnie czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie nie przepadam za książkami obyczajowymi. A jeśli już je czytam to tylko wtedy kiedy szukam jakiejś lekkiej lektury dla zmienienia gatunku. :)
OdpowiedzUsuńO, Twoja recenzja jest jedną z niewielu, krytykujących lekko twórczość tej pisarki. Sama jestem zaintrygowana jej powieściami, więc prędzej czy później zabiorę się za lekturę.
OdpowiedzUsuńRównież czytałam pochlebne opinie o tej książce. Hm, pozostaje mi przekonać się osobiście, czy mi się spodoba. Też nie podoba mi się zbytnie skupianie się na tylko jednej bohaterce - myślałam, że będzie to przedstawione w nieco inny sposób.
OdpowiedzUsuńPewnie, zawsze lepiej samemu się przekonać :)
UsuńNie słyszałam nigdy o tej autorce i chyba wolę inne czytadła ;)
OdpowiedzUsuńRaczej szkoda mi czasu na zwyczajne czytadło :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog ♥. Więcej szczegółów na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuń