piątek, 19 kwietnia 2013

O jednym takim, co nic nie kapował: „Poczucie kresu” Julian Barnes (Nagroda Bookera 2011)



„Jak często opowiadamy naszą własną historię życia? Jak często dopasowujemy, upiększamy, dokonujemy chytrych skrótów? Im dłużej trwa życie, tym mniej jest tych, którzy mogliby zakwestionować nasza relacje, przypomnieć nam, że nasze życie nie jest naszym życiem, lecz jedynie historią, którą o swoim życiu opowiadamy. Opowiadamy innym osobom, ale – głównie – samemu sobie”.

Sami piszemy scenariusz naszego życia i wciąż podejmujemy decyzje, które zaprowadziły nas tu, gdzie dziś jesteśmy. Ciągle stawiane są przed nami nowe pytania, na które musimy znaleźć odpowiedź. Czy wyjść za mąż, pójść na studia, wyemigrować czy zostać w kraju? Każdy z nas dokonuje własnych wyborów, które czynią go takim, a nie innym człowiekiem. Część osób podda się na starcie, rezygnując z realizacji marzeń i zadowalając się tym, co ma. Inni będą za wszelką cenę dążyć do zaspokojenia wygórowanych ambicji i nigdy nie pozwolą sobie spocząć na laurach. Rozliczenie z drogą, jaką obraliśmy przychodzi najczęściej u kresu życia. Próbując poskładać strzępki wspomnień, dopasować elementy układanki, opowiadamy sobie własną historię. Tu coś dodamy, tam coś ubarwimy, coś wyprzemy z pamięci, jakby się w ogóle nie zdarzyło… A jak było naprawdę? Jeśli świadkowie naszego życia odeszli, możemy już nigdy „nie skapować”, o co w tym wszystkim chodzi…

Główny bohater i zarazem narrator utworu Juliana Barnesa, opowiada swoją historię w oparciu o kilka szczególnie ważnych zdarzeń. Anthony Webster, stojąc u progu życia, próbuje wymazać białe plamy z pamięci i odtworzyć przeszłość. Nie wie, co jest prawdą, a co fikcją, stworzoną przez jego umysł. Po otrzymaniu w spadku pamiętnika od przyjaciela z szkolnych lat, odkrywa, że czas zniekształcił część jego wspomnień.. Próbując odtworzyć bieg wypadków, wraca pamięcią do momentu poznania Adriana i swojej pierwszej miłości – Veroniki.

W „Poczuciu kresu” Julian Barnes porusza kwestię rozpadu pamięci i życie przeciętnego, pozbawionego wielkich dokonań. Anthony Webster sam o sobie mówi, że żył tak, by nie mieć wyrzutów sumienia. Był zwyczajnym facetem, który wiódł zwyczajny żywot i prawdopodobnie też zwyczajnie umrze. W tę jego przeciętność wkracza jednak nierozwikłana przeszłość, zdarzenia, które wyparł z pamięci, a które domagają się rozrachunku. To, jaka jest prawda, czytelnik będzie musiał odkryć sam, bo umysł Tony’ego bezlitośnie przekształca rzeczywistość, mieszając ją z fikcją.

Innym poruszanym zagadnieniem jest dojrzewanie. Tony nastolatek ma wiele planów na przyszłość, nadziei, marzeń, i nie wie jeszcze, że na którymś etapie swojej egzystencji się podda. Z kolei Tony staruszek spogląda wstecz i widzi, że żadne z jego wyobrażeń o życiu się nie sprawdziło. Teraz, gdy znalazł się w martwym punkcie, wie, że już nic nie może zmienić. I to oznacza właśnie tytułowe „poczucie kresu”.

Na 173 stronach Julian Barnes zawarł więcej refleksji, gorzkich przemyśleń niż niektórzy w swoich opasłych tomiszczach. Ta niepowtarzalna opowieść o rozrachunku z samym sobą została uhonorowana Nagrodą Bookera w 2011 roku. Polecam, jeśli ktoś ma ochotę na znakomitą mieszankę fikcji literackiej i filozofii.

„Co wiedziałem o życiu ja, człowiek, który żył tak ostrożnie? Który ani nie przegrał, ani nie wygrał, ale po prostu pozwalał, by życie mu się przytrafiało? Który miał zwykłe ambicje i zbyt szybko przystał na to, by ich nie realizować? Który unikał bólu i nazywał to zdolnością przetrwania?”

Ocena: 8,5/10.

17 komentarzy:

  1. Z chęcią bym po nią sięgnęła, głównie ze względu na tę nagrodę. Twoja opinia jedynie do tego zachęca. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym autorze już trochę czytałam, wypadałoby dla odmiany poczytać JEGO. Ale z drugiej strony, trochę mam wrażenie depresyjna ta tematyka - nie chciałabym w wieku 70 lat spojrzeć wstecz i zobaczyć, że nic z tego, co teraz planuję, nie wyszło. Poza tym teraz pisze pracę z filozofii, więc na filozoficzne książki przyjdzie czas kiedy indziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odczułam tej tematyki jako depresyjnej, ale to pewnie dlatego, ze na razie nie mam za bardzo, czego podsumowywać. Myślę jednak, że ta książka przeczytana za 20 lat może zgoła inaczej na mnie wpłynąć.

      Usuń
  3. Bardzo mi sie podobalo "Poczucie kresu", ocenilam ta ksiazke bardzo wysoko, zdecydowanie kiedys wroce do niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też, ale za jakiś czas, gdy już będę miała więcej życiowych doświadczeń.

      Usuń
  4. Okrutnie podobała mi się ta powieść, szczerze dałabym jej 10/10! Barnes zawsze zaoferuje coś ciekawego, jednak ta książka przerosła moje oczekiwania ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. To mnie często zadziwia jak autorzy na niewielkiej ilości stron potrafią zawrzeć taki ogrom wartościowej treści. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jeszcze do tej pory nie wracałam pamięcią w przeszłość analizując przeżyte dni, lata (a przeżyłam ich trochę:)) i nie zastanawiałam nad tym. Myślę, że ta lektura skłoniłaby mnie do wielu refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, bo na razie nie mam za bardzo, co analizować. Ciekawa jestem wrażeń, jakie ta powieść wywrze na mnie za kilka lat...

      Usuń
  7. Nie do końca jestem przekonana, czy obecnie jestem gotowa na gorzkie refleksje i filozoficzne przemyślenia. Raczej w tej chwili oczekuję od literatury odprężenia, relaksu i dobrej zabawy. Ale tytuł zapamiętam, bo i okładka przykuwa wzrok ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa fabuła. A tak swoją drogą, boję się takich rozliczeń. Mam nadzieję, że kiedyś nie przyjdzie mi żałować podjętych decyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy z nas ma taką nadzieję, ale niestety nie znamy przyszłości i nie wiemy, co nam przyniesie.

      Usuń
    2. Co jest na swój sposób dobre. W tym przypadku wolę nie wiedzieć nic niż za dużo. ;)

      Usuń
  9. Nie czytałem jeszcze tego autora, ale kiedyś, za poleceniem znajomej, bardzo chciałem przeczytać jego zbiór opowiadań "Cytrynowy stolik". Jednak jakoś nie miałem okazji. Tymczasem Twoja recenzja "Poczucia kresu" także jest bardzo zachecająca, więc Barnes po raz kolejny wraca do moich czytelniczych planów. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się zdobyć jego teksty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę już od dawna mam w planach, jednak niestety nie ma jej mojej bibliotece :( muszę rozejrzeć się gdzieś dalej, bo z tylko potwierdziłaś mojej przypuszczenia co do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita książka. Na mnie wywarła tak duże wrażenie, że od razu przeczytałam po raz drugi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow. To się zdecydowanie niezbyt często zdarza.

      Usuń