czwartek, 4 lipca 2013

„Niewinny” Harlan Coben, czyli było dobrze, ale...



„Szczęście jest tak delikatne, tak nietrwałe, że może je zniszczyć byle podmuch. Lub dzwonek telefonu.”

Nie jestem do końca pewna, czy zaczynanie przygody z nowym pisarzem od książki, powszechnie uznawanej za najlepszą w jego twórczości, było dobrym pomysłem. Bogaty dorobek Harlana Cobena skłonił mnie jednak to pójścia na łatwiznę. I tak pewnego letniego wieczoru wygodnie rozsiadłam się na łóżku i zaczęłam czytać „Niewinnego”. 3 godziny później zrobiła się noc, a ja za nic nie chciałam odłożyć książki. „Jeszcze tylko jeden rozdział”, „No nie, nie zasnę, jak nie zobaczę, co będzie dalej” – wszyscy znacie te wspaniałe czytelnicze chwile, kiedy książka wciąga do tego stopnia, że zapomina się o całym świecie, nawet o tym, że o 7 trzeba wstać i iść do pracy…

„Niewinny” opowiada historię Matta Huntera, który pomału układa sobie życia po wyjściu z więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci. Dzięki pomocy brata udaje mu się znaleźć pracę, poznaje też piękną Olivię, z którą wkrótce bierze ślub. Szczęście Matta przerywa jednak filmik, nakręcony telefonem komórkowym żony, na którym widać ją z innym mężczyzną w pokoju hotelowym. Tymczasem zostaje zamordowana zakonnica, a wszystkie tropy prowadzą do domu Hunterów. Przeszłość zaczyna wracać w najmniej oczekiwanym momencie, a Matt i Oliwia mają przekonać się na własnej skórze, że sekrety zawsze wychodzą na jaw, a przed popełnionymi grzechami nie ma ucieczki.

U Cobena nie uraczycie rozbudowanej psychologii postaci, ani bogatego tła społeczno-obyczajowego. W zamian dostaniecie jednak zagmatwaną i emocjonującą fabułę, stopniowo wzrastające napięcie, możliwość poznania wydarzeń z perspektywy kilku osób i będący kwintesencją całości lekki styl, dzięki któremu lektura sprawia dużo przyjemności. Od powieści dosłownie nie można się oderwać, a intryga wykreowana przez Cobena pochłania całkowicie. Jako kryminał „Niewinny” spełnia więc swoje wszystkie zadania: intryguje, wciąga i wywołuje przeróżne emocje. 

To mogła być jednak jeszcze lepsza książka. Trochę przeszkadzało mi bowiem powierzchowne potraktowanie niemalże wszystkich postaci (poza głównym bohaterem), czego wynikiem są liche rysy psychologiczne. Kryminały oczywiście rządzą się swoimi prawami, ale czy nie ciekawiej by było, gdybyśmy zajrzeli głębiej w umysł Oliwii lub choćby Adama Yatesa? A już w ogóle nie rozumiem zachowania niani i dziwnego zbiegu okoliczności, będącego jej udziałem… Coben nie uniknął więc kilku wpadek, rozwiązując niektóre wątki poprzez pójście na łatwiznę.

„Niewinny” to książka, której fabule dałam się ponieść od pierwszej strony. Powieści Harlana Cobena pewnie cieszą się taką dużą popularnością, bo autor w sposób lekki i niewymuszony potrafi przedstawić misternie skonstruowaną intrygę. Czy dałam się kupić? Oczywiście. I chcę więcej.

Ocena: 7,5/10.

23 komentarze:

  1. Mnie Coben nie kupił. Przeczytałam dwie powieści z zainteresowaniem, ale szału nie było. Zdecydowanie bardziej wolę rozbudowane fabuły, a mam wrażenie, że książki Cobena to gotowe scenariusze na film.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze myślałam, ze najpopularniejszą książką Cobena jest Nie mów nikomu ;d Z resztą od tego zaczęłam i było nieźle, ale nie wciągnęłam się jakoś szczególnie mocno no i trochę za szybko rozwiązałam zagadkę... Może z "Niewinnym" będzie inaczej, na te nierozbudowane opisy niektórych bohaterów mogę przymknąć oko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. od dawna planuje poznać twórczość tego autora, ale zawsze coś mi stoi na przeszkodzie, ale obiecuje poprawę i nawet jutro przejdę się do biblioteki i popytam o książki Cobena.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię, gdy książka wciąga do tego stopnia, że zapomina się o całym świecie, lecz w moim przypadku Coben tego nie umożliwia. Nie wiem czemu, ale jakoś go nie lubię. Czytałam "Najczarniejszy strach" i coś jeszcze i nie wciągnęło mnie specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również pragnę dać się kupić Cobenowi! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tego autora. Po tę ksiażkę też chętnie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie pamiętam, którą książkę Cobena już czytałam, a którą nie. Tej chyba nie znam, ale pewnie przeczytam jak znajdę, choć szczerze mówiąc Coben nie wciągnął mnie aż tak. Strasznie nierówny pisarz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem miłośniczką kryminałów, ale dobrym nie pogardzę. Chciałabym poznać tego pisarza, bo jest bardzo popularny, dlatego zapiszę sobie ten najsłynniejszy tytuł i także pójdę na łatwiznę, podobnie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja swoją przygodę z panem Cobenem zaczęłam od pierwszej książki z cyklu o Myronie Bolitarze, tj. "Bez skrupułów" i wówczas chyba miałam za wysokie oczekiwania, bo trochę się zawiodłam. Ale na pewno sięgnę po pozostałe części serii i na "Niewinnego" również się skuszę, bo lubię kryminały. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam, że "Nie mów nikomu" jest najlepszą książką Cobena, ale miło przeczytać, że "Nieinny", którego jeszcze nie czytałam też jest wciągającą lekturą. Autora kiedyś bardzo lubiłam, ale na jakiś czas o nim zapomniałam. Może czas wrócić letnią porą? :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak myślałam, ale przeczytałam opinie, że to "Niewinnego" uznaje się za najlepszą powieść w dorobku Cobena. Muszę sięgnąc wkrótce po "Nie mów nikomu", bo jestem ciekawa tej historii i jej ekranizacji.

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze styczności z tym autorem, ale planuję to zmienić już od dłuższego czasu. Będę musiała niedługo rozejrzeć się za którąś z jego książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię Cobena, ale bez większego zachwytu. Jak do tej pory przeczytałam trzy jego książki i podobały mi się, były lekkie i wciągające, pamiętam, że nie mogłam oderwać się od czytania:) Kiedyś wrócę do tego autora:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też bez zachwytu, jak widać po ocenie. Dobry odmóżdżacz:)

      Usuń
  13. Ja do tej pory trzymałam się z daleka od Cobena i widzę, że niepotrzebnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Obiecuję, obiecuję, obiecuję, że w najbliższym czasie sięgnę po jakąkolwiek książkę opatrzoną nazwiskiem tego autora. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Tytuł zapisuję, skoro to najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Cobena :) Z tym, że zdecydowanie bardziej wolę gdy pojawia się Myron Bolitar i jego bogaty kumpel Win :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tych panów, ale może kiedyś poznam :)

      Usuń
  17. Powieści tego autora mają trochę wad, ale rzeczywiście potrafią wciągnąć czytelnika. Nie każdy potrafi tak pisać;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam trzy książki Cobena i stwierdzam, że to nierówny pisarz. Jedna powieści są świetne, inne niestety już trochę gorsze. Polecam "W głębi lasu" :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Harlanem już tak jest, siada się i czyta, czyta i nagle koniec. To prawda, że pisze dość prosto (brak psychologii, skomplikowanej oprawy społecznej czy nawet brak długich i szczegółowych opisów), ale to jest chyba plus. Taka łatwa przyjemna książka. Polecam serię z Bolitarem i jego wspólnikiem - Winem - ci dwaj to dopiero świetna zabawa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń