„Pewne ograniczenie umysłu jest, jak się zdaje, cechą prawie niezbędną dla każdego człowieka czynu, a już przynajmniej dla każdego, kto poważnie zajmuje się gromadzeniem pieniędzy.”
Zasiadając do
lektury „Idioty” Fiodora Dostojewskiego, nastawiałam się na powieść równie
porywającą jak „Zbrodnia i kara”. Niestety otrzymałam coś zgoła innego.
Dlaczego niestety? Bo pomimo początkowego zachwytu nie mogłam przebrnąć przez „Idiotę”
i w rezultacie męczyłam książkę ponad 2 tygodnie!

Tytuł utworu
jest ironiczny. Znajomi księcia nazywają go często „idiotą”, choć nie mają do
tego żadnych podstaw. No chyba, że zaczniemy tak nazywać osoby obdarzone tzw. „wielkim
sercem”.