niedziela, 1 września 2013

Wspaniały rok 1939/Glorious 39



Lato ’39 roku było wyjątkowo piękne jak na angielski klimat. Słoneczne i suche dni służyły spacerom, zabawom na świeżym powietrzu i piknikom. W tej sielankowej atmosferze rozpoczyna się nostalgiczny film w reżyserii Stephena Poliakoffa z plejadą brytyjskich gwiazd w obsadzie. 

Historia rozpoczyna się w przededniu wybuchu II Wojny Światowej i skupia się na przedstawieniu losów rodziny Keysów, i ich udziału w rokowaniach wojennych. Akcja toczy się przede wszystkim wokół najstarszej, adoptowanej córki sir Alexandra Keysa – Anny, jedynej spośród rodziny, która odrzuca politykę i posadę w ministerstwie, wybierając aktorstwo. Dziewczyna przez przypadek znajduje jednak tajemnicze płyty, które zawierają nagrania rozmów osób z ministerstwa na temat, zbliżającej się wojny z Niemcami. Podążając kolejnymi śladami, odkrywa straszną prawdę o swojej rodzinie i znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Reżyser w historię rodu umiejętnie wplata ważne wątki historyczne, poruszając ważne także dla Polaków kwestie. Widzimy kilku facetów w smokingach, którzy siedząc przy stole, zastanawiają się, czy warto narazić bezpieczeństwo Brytyjczyków, po to, by dotrzymać złożonej Polsce obietnicy i tym samym znaleźć się w stanie wojny z Niemcami. Śmiejąc się, żartują, że cały kontynent może walczyć i zabijać się, byleby tylko Anglicy nadal mogli ucztować i się bawić! We „Wspaniałym roku 1939” uświadczymy także elementów thrilleru, dzięki czemu całość wypada nader ciekawie i intrygująco. Do samego końca nie byłam pewna, jak skończy się historia Anny i jej relacji z rodziną Keysów. Z napięciem śledziłam kolejne sceny, momentami nie wierząc w to, co widzę i słyszę.


„Wspaniały rok 1939” nie zawodzi także pod względem aktorskim: Ramola Garai („Pokuta”, „Nicholas Nickleby”) zagrała bardzo przekonująco, subtelnie i pociągająco, bardzo dobrze wypadli też odtwórcy pozostałych członków rodziny Keysów: Bill Nighy („Notatki o skandalu”, „To właśnie miłość”), Juno Temple („Mr Nobody”, „Pokuta”) i Eddie Redmayne („Nędznicy”, „Mój tydzień z Marilyn”). 

Jestem całkowicie zauroczona tym filmem! Zdjęcia są tak piękne, że aż zapragnęłam przenieść się na chwilę do 1939 roku na angielską wieś, włożyć jeden z tych pięknych strojów, noszonych przez Ramolę Garai, i pójść na jedno z wytwornych przyjęć zwyczajnie pospacerować po okolicy, słuchając śpiewu ptaków i gapiąc się w idealnie błękitne niebo… W obliczu tego, jakie duże wrażenie zrobił na mnie „Wspaniały rok 1939” zupełnie nie rozumiem tych wszystkich negatywnych recenzji, jakie wypisali po premierze krytycy filmowi. Nie znają się i tyle.






Ocena: 8,5/10.

18 komentarzy:

  1. Nabrałam ochoty na ten film! Piękne zdjęcia, intrygująca fabuła no i tematyka w sam raz na początek września - kolejny film, który mam nadzieję odkryć dzíeki tobie :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli Cie trochę zachęciłam do obejrzenia to się cieszę [niedawno o nim pisałam] - chyba Tobie podobał się bardziej niż mnie, ale też te negatywne opinie na temat filmu mnie mocno zdezorientowały, a film jak najbardziej wart uwagi i poświęcenia mu tych 2,5h ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Ty mnie zachęciłaś:) Wcześniej nawet nie słyszałam o tym filmie, a o Twojej recenzji zobaczyłam, że leci na CBS Europa, dzieki czemu udało mi się go obejrzeć:)

      Usuń
  3. Kolejny film z Romolą Garai zapowiadający się bardzo dobrze, ostatnio oglądałam Angel z 2006 roku z tą aktorką i przyznam, że lubię ją coraz bardziej, tytuł odpisuję i dzięki za podpowiedź:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego filmu, ale zaraz obczaję, co to za produkcja.

      Usuń
  4. Ciekawa recenzja. No i mój ulubieniec Bill Nighy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie się zapowiada ten film z tego, co piszesz! Na pewno obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. O ile się nie mylę w tym filmie gra Jeremy Northam, czyli mój ukochany pan Knightley z "Emmy". :) Już od dłuższego czasu mam na oku ta produkcję, nie wiem dlaczego tak się ociągam z jej obejrzeniem... :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezbyt często zdarza się, że Brytyjczycy przyznają się, że "cały kontynent może walczyć i zabijać się, byleby tylko Anglicy nadal mogli ucztować i się bawić!". Ogromnie interesujące!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem jakim cudem odnajdujesz takie perełki, ale muszę obejrzeć ten film. Lubię takie klimaty, a dodatkowo zachęca znakomita obsada. Dla Eddiego Redmayna obejrzę na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już słyszałam o tym filmie i zdecydowanie muszę go obejrzeć. Żeby tylko mieć czas... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno zwrócę uwagę na ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się ciekawie, ale na razie będzie musiał poczekać. W tej chwili od trzech dni urządzam sobie maratony horrorów. Mam trochę zaległości, a że nadarzyła się okazja obejrzenia kilku, to to nadrabiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O tym filmie jeszcze nie słyszałam, ale zaciekawiłaś mnie na tyle, że może włączę go dzisiaj wieczorem albo w ciągu najbliższych dni.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę o tym filmie i już został wpisany na listę obrazów do obejrzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ochotę i pewnie się skuszę jak tylko się nadarzy okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny raz zaskakujesz mnie filmem, o którym wcześniej nie słyszałem zupełnie. A obejrzałbym już dla samego Billa Nighy'ego.

    OdpowiedzUsuń