Gdy ja się wybierałam na wakacyjny kurs niemieckiego na Uniwersytecie Wiedeńskim, nigdzie nie mogłam znaleźć opinii o poziomie kursu, atmosferze, no i przede wszystkim o tym, jak to wszystko wygląda. Gdyby nie koleżanka, która była rok wcześniej, pojechałabym kompletnie zielona. Dlatego też postanowiłam pokrótce opisać, jak się zabrać za załatwianie takiego wakacyjnego kursu i jak szukać noclegu.
Na początek warto wejść na tę stronę i zapoznać się z ofertą uniwerku. Na dole strony można pobrać broszurę kursu, dostępną w 4 językach: angielskim, niemieckim, francuskim i hiszpańskim. Wakacyjne kursy są o wiele droższe niż te odbywające się w pozostałą część roku.
Przykładowo: za 57 lekcji w sierpniu zapłacimy 420 euro, a za 108 w czasie roku akademickiego- 530 euro.
Zdecydowaliśmy się, wiemy, że chcemy jechać i co dalej? Piszemy e-mail z prośbą o dokonanie rezerwacji, podajemy miesiąc, który nas interesuję i czy decydujemy się na opcję z akademikiem czy bez. UWAGA! Lepiej poszukać akademika na własną rękę niż być wygodnym i przepłacać.
Nasze opcje:
- kurs + pokój dwuosobowy, koszt: 852 euro ( 420k + 432a )
- kurs + pokój jednoosobowy, koszt: 906 euro ( 420k + 486a )
- kurs + akademik znaleziony przez nas, np. Haus Salzburg ( 420k + 280a lub 420k + 370a ).
Podsumowując: zaoszczędzamy ok. 110-152 euro, szukając samemu akademika.
Wiem też, że można znaleźć coś nawet za 200 euro, tylko, że są to już akademiki bardzo oddalone od centrum. Osobiście polecam Haus Salzburg, który jest usytuowany w bardzo dobrym miejscu, niedaleko Mariahilferstrasse. W akademiku spotkać można wielu Serbów, którzy nie tylko mają bardzo pozytywnie nastawienie, ale też chętnie stawiają alkohol. Podobno taki naród i chwała im za to ;)
Na taki miesięczny pobyt w Wiedniu wydamy minimum 1000 euro. Ja ogólnie straciłam 1200 euro. 2 lata temu kurs kosztował 375 euro, a akademik 250. Reszta poszła na: zwiedzanie, jedzenie, komunikację miejską i imprezy. Najlepiej kupić Monatskarte, która kosztuje 50 euro i uprawnia nas do nieograniczonych przejazdów w ciągu miesiąca.
No i w końcu pora na opis kursu. Zajęcia odbywają się 5 razy w tygodniu i trwają od 9:15-12:00 z półgodzinną(!) przerwą, co jest moim zdaniem bez sensu, bo daje zaledwie 2 godziny i 15 minut nauki. Gdy pierwszy raz pójdziecie na zajęcia, będziecie mieć test kwalifikacyjny, który ma na celu dobranie odpowiedniego poziomu. Po teście następuje krótka rozmowa z jednym z lektorów, po której dostaniecie przydział. Żadne certyfikaty nie zwalniają z testu! Austriacy uznają jedynie swoje papierki, więc jeśli macie certyfikat, zdobyty na Uniwersytecie Wiedeńskim, to jedynie wtedy część kwalifikacyjna was omija.
W mojej kursowej grupie były głównie młode osoby, choć zdarzyła się jedna 68-letnia Angielka, która postanowiła odmienić swoje życie, opuścić ponury Londyn i zamieszkać w Wiedniu. Prawda, że fajnie? ;) Poza tym była to grupa serbsko-turecko-francusko-polska, więc było bardzo wesoło. Nasz lektor był super, nie dość, że fajnie prowadził zajęcia, to jeszcze opowiadał anegdoty, dotyczące różnic pomiędzy austriackim niemieckim i niemieckim niemieckim.
Jedynym minusem kursu jest więc ta półgodzinna przerwa, chociaż w trakcie niej można porozmawiać z kolegami z grupy i poćwiczyć „Umgangsprache”.
Mam nadzieję, że to, co napisałam się komuś przyda.
Dziękuje za te informacje. Chce pojechac w tym roku na taki kurs, bardzo mi pomoglas! Super, ze chcialo Ci się to wszystko tak dokładnie opisać :))))))))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że komuś pomogłam ;)
OdpowiedzUsuńRównież planuje jechać w tym roku. Choć z zakwaterowaniem nie mam problemu (pół mojej rodziny tam mieszka ;P) to miałam dylemat odnośnie tego jak to wszystko wygląda i czy w ogóle sobie poradzę (z tym drugim nadal mam problem ale cóż zrobić). Dzięki twojemu postowi trochę mi się obraz rozjaśnił choć wątpliwości nadal zostają. Pojadę to sama na własnej skórze sprawdzę jak to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńJak masz rodzinę, to zawsze Ci łatwiej będzie. Jak już opanujesz plan metra, to będzie z górki. W Wiedniu naprawdę trudno się zgubić ;)
UsuńPlan metra mam opanowany do perfekcji (jestem tam w każde wakacje) tak więc ze zgubieniem nie będzie problemu. Bardziej się martwię typowymi kontaktami, rozmowami itd. bo choć np. w sklepie, kinie czy innych miejscach publicznych problemów z porozumieniem nie mam to jeśli będę musiała wywiązać swobodną rozmowę dajmy na to o zainteresowaniach (może zbyt prosty przykład :P) to problem mógłby już być. Choć w sumie od tego są takie kursy, żeby nam te rozmowy ułatwiać. Zostaje jeszcze możliwość ratowania się angielskim ;P
OdpowiedzUsuńdasz sobie radę. ważne, byś właśnie nie przechodziła na angielski i starała się jak najwięcej po niemiecku mówić, nawet jak Ci nie wychodzi początkowo. zazdroszczę Ci, też bym chętnie do Wiednia jeszcze raz pojechała ;) może się chociaż na weekend uda ;)
OdpowiedzUsuńja tez bardzo dziekuje . wybieram sie w lipcu i sierpniu. mam jeszcze pytanie - czy mogłabys napisac jak liczne sa grupy? z gory dziekuje za odpowiedz:)
OdpowiedzUsuńzależy na jakim poziomie. Moja grupa na poziomie B1 liczyła 12 osób, przeważnie jest to 10-15 osób. Chyba, że coś się zmieniło, ale wątpię.
Usuńbardzo dziekuje. i jeszcze jedno wazne dla mnie pytanie-jak wyglada test kwalifikacyjny? czy jest tylko z gramatyki czy obejmuje pisanie, mowienie, czytanie i słuchanie? ucze sie teraz metoda direct deutsch a w niej na poczatkowych poziomach pisania, słuchania i czytania ze zrozumieniem w ogole nie ma. chce troche zrobic sama ale boje sie ze bedzie ciezko....
UsuńW teście są zadania z gramatyki i trzeba opisać obrazek chyba. Później podchodzisz do wolnego lektora, on Ci to sprawdza od razu i rozmawia z Tobą, i daje Ci przydział. Na początkowym poziomie na pewno nie będzie nic trudnego!
Usuńbardzo dziekuje za odpowiedz. oj to super ze nie bedzie pisania esejow ani listow i czytania ze zrozumieniem:) chociaz gramatyka mnie coraz bardziej przeraza to przynajmniej wiem ze musze dodatkowo robic testy.
Usuńjeszcze raz wielkie dzieki:)