środa, 13 czerwca 2012

Obyczajówka na śniadanie: „Bracia i siostry”, „Life Unexpected”, „Revenge”


            Śniadanie, obiad, kolacja - trzy posiłki, które spożywam oglądając seriale. Przy czym o każdej porze dnia mam ochotę na coś innego. Tak jakoś jest, że rano lepiej ogląda mi się lekkie obyczajówki, popołudniu ambitniejsze produkcje, a wieczorem kryminały. Jak głosi tytuł posta, dziś będzie krótko o serialowym śniadaniu.

          
             „Braci i sióstr” chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Serial pojawił się na antenie ABC w 2006 roku, szybko zdobywając popularność i wiernych fanów. I nie ma się, co dziwić. Historia rodziny Walkerów wciąga od pierwszych minut, widz włącza odcinek za odcinkiem i nie może się nadziwić, że tak dobrze się to ogląda. Na sukces „Braci i sióstr” składa się nie tylko rewelacyjna fabuła i świetne dialogi, ale też dobrze dobrana obsada, w której zobaczyć można m.in. zdobywczynię dwóch Oscarów Sally Field oraz laureatki Złotych Globów Calistę Flockhart, bardziej znaną jaką Ally McBeal, i Rachel Griffiths. Bohaterowie serialu są tak sympatyczni i autentyczni, że nie sposób ich nie polubić. Płeć piękna ma także na kim zawiesić oko: Dave Annable, wcielający się w postać Justina to niezłe ciacho, choć nie jest tak przystojny, jak Gilles Marini, odtwórca roli Luca Laurenta.

            Gdy nastąpił ostatni odcinek „Braci i sióstr”, zaczęłam rozglądać się za nową obyczajówką. Szukałam długo, aż w końcu trafiłam na:

 „Life Unexpected”, czyli opowieść o tym, że życie potrafi naprawdę zaskoczyć. Cate i Baze są diametralnie różni i nic ich ze sobą nie łączy, no może poza nastoletnią Lux, która nagle pojawia się w ich życiu, twierdząc, że są jej rodzicami. Szybki rachunek sumienia i okazuje się, że nasi bohaterowie przeżyli razem jedną noc w liceum, której owocem jest właśnie Lux. Podczas gdy Baze jest całkowicie zdezorientowany, Cate niechętnie przypomina sobie ciążę i oddanie dziecka. Czy w ich życiu znajdzie się miejsce dla zbuntowanej nastolatki? Serial jest prosty i przyjemny, a historia poprowadzona zgrabnie. Szybko poznajemy charaktery bohaterów, którzy są definiowani także przez stroje, które noszą. Muszę jednak przyznać, że czapki Lux niejednokrotnie mnie denerwowały. No i sama dziewczyna jest dość wkurzającą osobą. No, ale cóż poradzić – taka rola.

I na koniec moje ostatnie, świeże jeszcze odkrycie. Pierwszy odcinek „Revenge” włączyłam w minionym tygodniu i mogę powiedzieć, że już jestem fanką serialu. Niecały tydzień oglądania i już dochodzę do końca pierwszego sezonu, czego niestety bardzo żałuję. Historia Emily Thorne wciągnęła mnie nie mniej niż „Zagubieni” kilka lat temu. Fabuła opiera się na motywie zemsty Emily, która po latach powraca do Hamptons, by zniszczyć rodzinę Graysonów, odpowiedzialnych za śmierć jej ojca. Każdy odcinek przedstawia realizowanie planu zemsty przez Emily. Z migawek z przeszłości dowiadujemy się kim jest dziewczyna i co się wydarzyło kilkanaście lat temu. Całość przypomina nieco telenowelę, pełną intryg i melodramatów. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon i gorąco polecam. 


Śniadanie nie smakowałoby tak dobrze, gdyby nie zostało wzbogacone jakimś przyjemnym serialem lub lekturą. Żałuję jedynie, że czas studiów i błogiego lenistwa nieuchronnie dobiega końca i że będę musiała porzucić moje serialowe śniadania. No cóż, zostają jeszcze obiadki i kolacje.

8 komentarzy:

  1. A ja uwielbiam styl Lux! :) W ogóle kocham ten serial i strasznie żałuję, że tak szybko go zamknęli, tam tyleż ciekawego mogłoby się jeszcze wydarzyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również żałuję, że serial został skasowany. Dobrze, że chociaż pokazali, jak historia się zakończy, a nie skończyli ją w połowie tak jak to zrobili z "V".

      Usuń
  2. A ja nie znam żadnego, ale chcetnie poznam, zwłaszcza ten pierwszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lubisz obyczajówki, to na pewno Ci się spodoba ;) Jest idealnym przedstawicielem gatunku.

      Usuń
  3. Też nie znam i nawet nie słyszałam, moze dlatego że nie interesowałam się przez dłuższy czas serialami w ogóle. Teraz oglądam jedynie Pamiętniki Wampirów, Tajemny Krąg, Pretty Little Liars, Zagubionych i The Lying Game.
    Jeśli będę miała czas przyjrzę sie tym serialom bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Braci i siostry" oczywiście kojarzę - no bo rzeczywiście ciężko było o nich nie słyszeć ;) Jeśli chodzi o "Life unexpected", widziałam kilka odcinków, a potem jakoś zapomniałam o tym serialu - będę musiała do niego wrócić! Ostatniego jakoś nie kojarzę, ale podoba mi się już sam tytuł ;D

    PS. Jeśli chodzi o "Dziewczynę z perłą", szczerze mówiąc mi też średnio przypadła do gustu i nawet zdziwiłam się, że w "Skrzydła nad Delft" wciągnęłam się tak bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest nadzieja, że "Skrzydła..." też mi się spodobają ;)

      Usuń
  5. Widzę, że jesteś taką samą fanką seriali jak ja :D Uwielbiam je, w szczególności te amerykańskie. Cały czas muszę coś oglądać i również kiedy tylko mogę (spożywam posiłek :P ) oglądam! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń