poniedziałek, 21 listopada 2011

„Nieustępliwa arystokracja nie mogłaby przetrwać”



W ostatnim odcinku 2. sezonu „Downton Abbey” szaleje hiszpańska grypa, ale to nie ona jednak jest przyczyną zmian, jakie zaszły w bohaterach od chwili wystartowania serii.


„Downton Abbey” debiutuje 26 września 2010 roku w stacji ITV i od razu zyskuje sympatię widzów i uznanie krytyków (wystarczy wspomnieć 4 nagrody Emmy). Gdy wkraczamy w świat rodziny Crawley, akurat zatonął Titanic, a wraz z nim spadkobierca Lorda Granthama. W tej sytuacji arystokraci muszą zaakceptować kolejnego dziedzica, który nie ma już tak dobrych koneksji jak jego poprzednik. W Downton Abbey obserwujemy codzienne życie rodziny lorda, które przeplata się z tym, co dzieje się „pod podłogą”, a więc z życiem służby. A służba na początku XIX wieku nie była już tak pokorna jak wcześniej. Mamy oczywiście pana Carsona i panią Hughes, reprezentujących i strzegących dawnych ideałów, u których migrenę wywołuje, że pokojówka podejmuje kurs pisania na maszynie. Jednak zdecydowana większość służby albo intryguje na potęgę albo kombinuje jak się wyrwać z domu „Jaśnie Państwa”.


„Downton Abbey” to przede wszystkim opowieść o tym, jak arystokracja musiała się przystosować do nieodwracalnych zmian, jakie zaszły po wybuchu I wojny światowej. Lady Sybil, najmłodsza córka Lorda Granthama, idzie do szkoły dla pielęgniarek, by nauczyć się opatrywać rannych żołnierzy. Pośród arystokratów, którzy nie mieli w zwyczaju pracować, było to nie do pomyślenia. Kolejne kłopoty przynosi zatrudnienie szofera – polityka. A już uczynienie z części posiadłości ośrodka rekonwalescencji dla rannych żołnierzy wydaje się być prawdziwą rewolucją, ale to wszystko nic wobec tego, co dzieje się w ostatnim odcinku 2. sezonu. Oglądając to, zastanawiałam się, czy scenarzysta przypadkiem nie oszalał.

Nie dość, że na hiszpańską grypę choruje część mieszkańców Downton Abbey, to jeszcze mamy aresztowanie za morderstwo i ślub, który był bardziej tragiczny niż radosny. Najbardziej jednak zaskakuje akceptacja z jaką spotkała się Lady Sybil, która postanawia wyjść za szofera i wyjechać z nim do Dublina. Dla Lorda Granthama początkowo nie do pomyślenia było, że jego córeczce może nie zależeć na bywaniu na dworze królewskim czy pieniądzach. Początkowo, bo zaakceptował tę miłość, po tym jak sam zakochał się w pokojówce. Bo nie wydaje mi się, żebyśmy mogli tu mówić o romansie. Było tylko kilka pocałunków, nic więcej, ale czułość, z jaką żegna się ta para, skłania mnie do myślenia, że byłby to zalążek historii miłosnej, gdyby nie nagłe wyzdrowienie Lady Grantham. Widać mentalną przemianę w Wielmożnym Panu, który daje błogosławieństwo córce i wypowiada znamienne zdanie: „Nieustępliwa arystokracja nie mogłaby przetrwać”, na co odpowiada mu matka (w tej roli znakomita Maggie Smith):  „Musimy popracować nad minimalizacją skandalu”.  Rodzina Crawley wydaje się być pogodzona z nową sytuacją, rzeczywistością, jaką przyniosła I wojna światowa. Jako, że nie do uniknięcia jest ślub Sybil z przedstawicielem niższego stanu, to przynajmniej szukają jakiś pozytywnych aspektów tej całej sytuacji: „Jest przecież nie tylko szoferem, ale też politykiem i pisarzem” – mówią.

Życie w „Downton Abbey” zaskakuje coraz bardziej. Co przyniesie nam 3. sezon? Dowiemy się niestety dopiero w przyszłym roku. Na razie wiadomo, że akcja serialu będzie się toczyła w latach 1920-1921.


5 komentarzy:

  1. szkoda, że nie mogę dać "lubię to!":) świetny serial, też czekam z niecierpliwością na kolejny sezon!

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie jeszcze odcinek specjalny w zimie! chyba...

    OdpowiedzUsuń
  3. też słyszałam, że będzie, także myślę, że to prawda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiecie kiedy będą kolejne odcinki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w listopadzie dopiero. Scenarzysta zdradził, że będą 2 śluby w 3. sezonie ;)

      Usuń