poniedziałek, 28 maja 2012

Królowa piosenki poetyckiej: Katarzyna Groniec


Nie wiem, czy wszyscy znacie muzykę Katarzyny Groniec. Jeśli nie, ten post przybliży Wam trochę jej twórczość.

 Katarzyna Groniec urodziła się w 1972 roku w Zabrzu. Przez wiele lat związana była z teatrem Buffo, gdzie wystąpiła w wielu spektaklach. W 1997 roku zdobyła nagrodę Grand Prix na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, trzy lata później ukazał się jej debiutancki album zatytułowany „Mężczyźni”. Mocną stroną utworów pani Katarzyny są teksty, dzięki którym każdy utwór jest piękną, oddzielną historią, mniej lub bardziej nam znaną.


  
Mam na imię...   
Miło mi...
Udajemy że
Znamy się od kilku chwil
Milczę... nie bój się
Nie uwierzysz... tak to ja...
Gdy zerkam w twoją twarz
Nie potrafię znaleźć siebie tam
Nie pozostał po mnie żaden ślad


            Kolejne płyty: „Poste restante”, „Emigrantka”, „Przypadki”, „Na żyw” i „Listy do Julii” trafiły do coraz szerszego grona odbiorców i ugruntowały pozycję Groniec na polskim rynku muzycznym. Jej muzyka trafia do serca, a piosenki są tak melodyjne i przemyślane, że nie sposób ich nie lubić. 

            Osobiście najbardziej lubię płytę „Poste restante”. Album składa się z trzech części: na pierwszą składają się piosenki filmowe i kabaretowe z repertuaru Edith Piaf i Marleny Dietrich, druga obejmuje 6 melancholijnych i smutnych utworów o miłości, a trzecia to interpretacja trzech piosenek Astora Piazzolli w przekładzie Marcina Sosnowskiego. Każdą część zamyka piosenka „Jaki śmieszny jesteś”, wykonana w trzech różnych stylach muzycznych. Płytę zamyka romans „Już tylko się znamy” Aleksandra Wertyńskiego ze słowami Janusza Kofty.




Samotni przez wiosnę przeklęci.
Chroniczną tęsknotą dotknięci.
Nieważne czy maj czy październik
Patrzą w dal.
A gdy noc nadejdzie
Taki sen im się śni...
On jest w nim wymarzonym księciem.
Ona królewną zaklętą.


Może część z Was zna piosenkę „Ja nie chcę wiele”, którą pani Kasia nagrała z Michałem Żebrowskim:




            Ostatnia płyta Groniec „Pin-up Princess”, ukazała się w ubiegłym roku. Sama artystka mówi o niej , że jest to "zapis przemyśleń, jakie nawiedzają kobietę po 35. roku życia". 



4 komentarze:

  1. Kobieta obdarzona wspaniałym głosem:) Choć jej twórczość nie przekonuje mnie w 100% to talent podziwiam i szanuję:)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, "Dzięki za miłość" jest nieziemskie, bardzo spodobał mi się tekst! Nie wiem, jak to możliwe, że wcześniej nie kojarzyłam tej pani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam, ale dzięki Twojemu postowi się to zmieniło. I nawet polubiłam jej utwory:))

    OdpowiedzUsuń