wtorek, 7 sierpnia 2012

Biegając z nożyczkami/Running with Scissors


Recenzowany film zdecydowałam się obejrzeć ze względu na intrygujący tytuł. Pomyślałam sobie: to musi być coś oryginalnego, a zarazem szalonego! I tak rzeczywiście jest. A gdy do ciekawej fabuły, dochodzi świetna gra aktorska, można już mówić o ponadprzeciętnej produkcji.

„Biegając z nożyczkami” to historia Augustena, chłopca, którego matka oddała na wychowanie swojemu psychiatrze. Doktorowi Finchowi niestety daleko do normalności, a jego rodzina jest bardzo pokręcona. Augustenowi trudno się odnaleźć w domu bez zasad, w którym choinka stoi przez cały rok, przyszywana matka je psie jedzenie, a młodsza córka dla zabawy stosuje elektrowstrząsy. Jest to opowieść o dorastaniu, które wykracza daleko poza przyjęte normy i uczy akceptacji innych, a także siebie.

Film utwierdził mnie w przekonaniu, że na najpoważniejsze problemy psychiczne cierpią artyści. Z czym to jest związane? Najczęściej z niemocą twórczą. Deirdre, matka Augustyna, wciąż czeka na natchnienie, które nie nadchodzi. Jej ataki histerii niszczą spokój, i tak dość chwiejnego, życia rodzinego. Zachowanie Deirdre budzi nie tylko współczucie widza, ale i śmiech. Kompletnie odmienną postacią jest mąż kobiety – Norman. Mężczyzna od początku wzbudza sympatię, chociaż nie potrafi porozumieć się z żoną i synem. Racjonalne zachowanie Normana jest przeciwstawione wybuchom Deirdre. I tu nasuwa się pytanie: jak to małżeństwo mogło kiedykolwiek funkcjonować?

Pośrodku tego chaosu znajduje się Augustyn, chłopiec jest silnie związany z matką, dlatego pozostawienie go w domu psychiatry, budzi jego gniew. Jak odnaleźć siebie i pozostać normalnym w otoczeniu pełnym wariatów? Bowiem przy rodzinie Finchów, Deirdre wydaje się całkiem normalna.

W „Biegając z nożyczkami” występuje plejada gwiazd: Annette Bening, Alec Baldwin, Gwyneth Paltrow, Evan Rachel Wood, Brian Cox. Najjaśniej błyszczy jednak młodziutki Joseph Cross, czyli filmowy Augustyn. Aktor świetnie oddał charakter granej przez siebie postaci, dzięki niemu widz wierzy Augustynowi i z niepokojem śledzi jego poczynania.

Film polecam każdemu, kto ma ochotę obejrzeć zwariowaną historię o dorastaniu w domu wariatów.


Ocena: 8/10.

7 komentarzy:

  1. Musi być ciekawe i zabawne. Chętnie bym obejrzała. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam ten film już jakiś czas temu, jednak mam co do niego pozytywne odczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tym filmie, ale może być ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A z tym natchnieniem jest tak, że większość pisarzy przyznaje się, że piszą bez niego ;) Jeśli chodzi o film, rzeczywiście tytuł niezły, tematyka też bardzo mi pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam o filmie, jednak muszę się z Tobą zgodzić - tytuł jest bardzo chwytliwy. Myślę, że w przyszłości z pewnością go obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. O filmie nie słyszałam. Tytuł faktycznie jest intrygujący. Od jakiegoś czasu szukam (mało skutecznie) dobrej komedii, więc może się skuszę. Tym bardziej, że uwielbiam Annette Bening, od czasu gdy obejrzałam "Valmont". Była tam absolutnie prześliczna i przeurocza. :)

    OdpowiedzUsuń