wtorek, 25 września 2012

„Jaskinia filozofów” Jose Carlos Somoza, czyli znowu zachwalam



„Kiedy piszesz, stwarzasz wizje, które, w świetle spojrzenia na nie innym okiem jawią się w wyobraźni czytelnika w odmiennej postaci, niewyobrażalnej dla twórcy."


Kolejna recenzja powieści Somozy i znowu będę chwalić. Tym razem nawet bardziej niż ostatnio. Ale od początku: przeglądałam ostatnio półkę z książkami i „Jaskinia filozofów” przyciągnęła mnie tajemną siłą :P A tak na poważnie: miałam w pamięci wrażenie, jakie książka wywarła na mnie 3 lata temu i postanowiłam ją sobie odświeżyć.

Starożytna Grecja, epoka platońska. Atenami wstrząsa seria tajemniczych morderstw, których ofiarami są członkowie Akademii Platona. Śledztwo podejmuje Herakles Pontor, Tropiciel Tajemnic. To składa się na właściwą treść książki. Akcja toczy się także w czasach współczesnych. Bezimienny tłumacz dostaje do przekładu „Jaskinię filozofów” pióra anonimowego autora. W przypisach czyni notatki, w których opisuje czytelnikowi pracę nad książką, z którą od początku czuje się silnie związany. W pewnym momencie dochodzi do wniosku, że tekst zawiera silne eidesis, a więc klucz do właściwego odczytania powieści. Obsesyjnie poszukując kolejnych obrazów, odkrywa, że starożytny tekst ma związek z nim samym… 


„Och, ta literatura! – rzekł. – Czytać, przyjacielu, nie znaczy rozmyślać samotnie; czytanie jest rozmową. Ale to dialog platoniczny. Twój rozmoówca jest czyjąś ideą. Ale nie ideą niezmienną: podczas rozmowy zmieniasz ją, bierzesz na własność, wierzysz w jej niezależne istnienie…”


Za „Jaskinię filozofów” Somoza otrzymał w 2002 The Gold Dagger Award, a więc najbardziej prestiżową brytyjską nagrodę, przyznawaną za najlepszą powieść kryminalną. Według mnie, w pełni mu się należało, bo napisał książkę pod każdym względem niezwykłą. Tłumacz, odnajdujący siebie w tekście sprzed tysięcy lat; do tego podwójna, a jednak ściśle, łącząca się ze sobą fabuła, świetnie poprowadzona narracja, wartka akcja i wspaniały autorski zamysł, sprawiają, że czytelnik po pierwsze nie może się oderwać od lektury, po drugie rośnie jego apetyt na kolejne książki Hiszpana.

Somoza po raz kolejny udowodnił także swój kunszt pisarski. Jego powieści napisane są pięknym, acz niemęczącym językiem. Czyta się je szybko, a napięcie rośnie w miarę rozwoju akcji. „Jaskinia filozofów” jest jednak specyficznym dziełem i tu przypisy Tłumacza okazały się być nawet ciekawsze niż rozwiązanie zagadki morderstw.

Wbrew tytułowi autor nie poświęca dużo miejsca filozofii, ale literaturze. To ona jest bowiem głównym przedmiotem jego rozważań i właściwym bohaterem utworu. Oczywiście, z jednej strony mamy posuwające się naprzód śledztwo wielkiego Tropiciela Tajemnic, a z drugiej biednego Tłumacza, który nie wie, co się dzieje. Wnikliwy czytelnik jednak zauważy, że autor prowadzi wyrafinowaną grę, której celem jest uświadomienie nam, że literatura to rodzaj rozmowy z czytelnikiem.

„Nie nazwę cię ani tchórzem, ani śmiałkiem, póki nie poznam przyczyny twego lęku, bo wyłącznie od tego będzie zależała ocena, kim jesteś.”

„Jaskinia filozofów” zadziwi Was, skłoni do refleksji i co najważniejsze: tak wciągnie, że zapomnicie nawet o sprawdzeniu facebooka. Zachęcam.

Ocena: 9/10.

Tego autora czytaj też:
"Dafne znikająca"
"Klucz do otchłani"
"Przynęta"

13 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, jak coś co mogłoby mnie zaciekawić. Może kiedyś uda się przeczytać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja po tej lekturze lepiej zrozumiałam Platona, niż na studiach podczas kursu filozofii ;-) bardzo fajna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna książka, Somoza mnie zachwycił i w planach mam teraz poznanie całej jego twórczości. "Jaskinia filozofów" jest świetna, też mnie naszło na odświeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat ta książka średnio mi podeszła (na B-netce oceniłam na 4). Zdecydowanie bardziej podobały mi się inne "Dafne znikająca", "Klara i półmrok". Ale najbardziej wynudziłam się na "Szkatułce z kości słoniowej". Od tej wpadki już nie sięgnęłam po Somozę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś jeszcze sięgnąć po "Trzynastą damę" i "Zygzak". Ja kocham Somozę i jestem prawie bezkrytyczna wobec niego, jedynie do "Przynęty" miałam kilka zarzutów.

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z książkami Somozy, choć jego nazwisko mignęło mi kilka raz w księgarni. Po takiej recenzji z jak największą przyjemnością sięgnę po "Jaskinię filozofów", a może kiedyś uda mi się przeczytać jego dzieła w oryginale :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że tego autora można już zaliczyć do jednego z Twoich ulubionych :P Skoro to już 4 jego książka, którą czytasz i recenzujesz. Zaciekawiłaś mnie i to skutecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, choć jest dopiero na 3. miejscu po Marquezie i Kunderze :)

      Usuń
  7. Trochę się przestraszyłam tej filozofii, ale widzę, że nie ma co się bać, bo w książce znajdę znacznie więcej o literaturze, a i jakaś zagadka się pojawi :)) Czytałam już kilka książek, w których przypisy odgrywały bardzo ważną rolę... a pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu omijałam je wzrokiem (taaa, byłam leniwa i nie chciało mi się ich czytać ;)).

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tak zachwalasz dopisuję do listy na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam dotychczas tylko jedną książkę Somozy, ale była wybitna.;) Czas poznać więcej.;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi naprawdę interesująco;) Na szczęście (dla mnie;) nie ma tu zbyt dużo filozofii, jest za to zagadka kryminalna. Intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio miałam miłe przeżycia z Somozą, więc nie dość, że już samo nazwisko autora zachęca to jeszcze Twoja recenzja i fabuła książki ;D przeczytam, tylko nie wiem, kiedy będę miała czas ;/ ale co się odwlecze, to nie uciecze ;D a kryminału na pewno sobie nie odpuszczę ^^

    OdpowiedzUsuń