„The
Girl” to wspólna produkcja BBC i HBO, przedstawiająca skomplikowane relacje
Alfreda Hitchcocka z Tippi Hedren w czasie kręcenia „Ptaków” i „Marnie”. 2012
rok przyniósł aż dwa filmy o Mistrzu Grozy: „Hitchcocka” i „The Girl” właśnie.
Pierwszy na ekrany polskich kin wchodzi dopiero w lutym, przyjdzie nam więc
trochę poczekać, by porównać kreację Toby’ego Jonesa z Anthony’ego Hopkinsa,
ale już dziś mogę powiedzieć, że Jones w „The Girl” wypadł znakomicie i
nominacja do Złotego Globa jest jak najbardziej zasłużona. Czy Hopkins okaże
się być lepszym Hitchcockiem? W końcu to aktor ciut wyższej klasy. O tym jednak
przekonamy się dopiero za jakiś czas, a tymczasem zapraszam na „The Girl”.
„Blondynki najlepiej nadają się na ofiary. Są jak śnieg, na którym znać krwawe ślady stóp”
Dlaczego
Alfred Hitchcock wolał blondynki? Pewnie niedługo filmoznawcy zaczną szukać
odpowiedzi na to pytanie, w końcu wraca moda na Mistrza Grozy, a tymczasem
niech dość będzie powiedzieć, że to blondynki były głównymi bohaterkami jego
filmów, a powyższe słowa mogą trochę odsłaniać motywacje reżysera. Tippi Hedren
wypatrzyła w jednej z reklam żona Hitchcocka – Alma. I pewnie potem żałowała,
że pokazała ją mężowi, bo ten dostał obsesji na jej punkcie. Co takiego
niezwykłego było w Tippi? Może to, że nie uległa mistrzowi, nie dała mu się
sprowokować i z kamienną twarzą znosiła jego kolejne eksperymenty, a tych nie
brakowało!
„The
Girl” to perełka, bo można zobaczyć, jak Hitchcock kręcił swoje najsłynniejsze
filmy: „Ptaki” i „Marnie”. Niektóre sceny są szokujące i hipnotyzujące zarazem.
Nie sposób bowiem oderwać oczu od Tippi w momencie, gdy „wypuszczono” na nią
ptaki, co jednak wywołuje też ciarki na plecach. Mistrz do samego końca
utrzymywał aktorkę w przekonaniu, że zastosowane będą efekty specjalne, a
tymczasem okazało się, że kluczowa scena filmu ma być nakręcona z udziałem
najprawdziwszych ptaków. Wyobraźcie sobie przerażenie Tippi! Poza tym muzyka,
gra światłem, ujęcia kamery – wszystko to wygląda jak żywcem wyjęte z filmów
Mistrza. Do tego ta perwersyjna otoczka wokół Hitchcocka, jego obsesja i
podejmowane przezeń działania, a wszystko po to, by ukarać swoją gwiazdę.
Oglądając zastanawiałam się, co takiego przydarzyło się w życiu reżysera, że
stał się tak mroczny. Skąd ta przyjemność, czerpana z obserwowania cierpienia
innych? Mam nadzieję, że „Hitchcock” rozjaśni mi trochę tę kwestię, jeśli nie,
chętnie sięgnę po jakąś biografię. Może też być tak, że to chęć zrealizowania
perfekcyjnego dzieła kierowała Mistrzem. Być może musiał się wysilić, by
piękna, acz mało utalentowana Tippi, zagrała naprawdę dobrze. Jakkolwiek, by
nie było historia produkcji „Ptaków” jest pasjonująca.
Aktorsko
film zachwyca. Sienna Miller w roli Tippi Hedren to strzał w dziesiątkę. Nie
wiem, czy naprawdę relacje reżysera z gwiazdą były takie jak w „The Girl”, ale
jeśli tak, to Miller świetnie udało się oddać uczucia, jakie targały Hedren. I
chociaż to ona jest główną bohaterką filmu, nie można pozbyć się wrażenia, że
jest to bardziej opowieść o mrocznej stronie Hitchcocka niż mękach wschodzącej
gwiazdki. Toby Jones przerażał i fascynował zarazem, jego Alfie to
geniusz, owładnięty obsesją. Scena, w której Mistrz patrzy pożądliwie na Tippy,
a w chwilę później opowiada o swojej impotencji – jest naszpikowana emocjami.
Bo chociaż Alfie zachował kamienną twarz to nie sposób nie zauważyć jego cierpienia
i bólu.
Nie
jestem fanką Alfreda Hitchcocka i nie lubię kina grozy, ale kocham ciekawe i
dobrze opowiedziane historie, i dlatego uważam, że „The Girl” to film godny
uwagi. Z niecierpliwością czekam, by zobaczyć Hopkinsa w roli Mistrza. Ciekawa
jestem, czy udało mu się przyćmić Jonesa.
Ocena:
8,5/10.
Jako, że teraz się "Hobbicie" pisze, u mnie nieco przekornie, bo choć i ja już widziałam, to się chętnie wyłamałam. O!
,,Ptaki'', to mój pierwszy horror, który mnie naprawdę mocno wystraszył(byłam wtedy jeszcze dzieckiem), ale mimo upływu czasu wciąż mam żywo w pamięci ten film. Chętnie zatem obejrzę „The Girl” i zobaczę przy okazji kulisy niektórych produkcji w wykonaniu Hitchcocka.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za kinem grozy i szczerze mówiąc nie miałam jeszcze styczności z kinem Hitchcocka - chciałabym obejrzeć zwłaszcza legendarne "Ptaki", o których wspomniałaś. Swoją drogą "The Girl" zyskuje na popularności... albo tylko mi się tak wydaje, ale ostatnio słyszałam o tym filmie kilkanaście razy w ciągu kilku dni. Mnie przekonuje już sam Hopkins :D
OdpowiedzUsuńI jestem ciekawa twojej opinii o Hobbicie, bo wybieram się na niego do kina w nowym roku ;))
W "The Girl" zagrał Toby Jones Hitchhocka, natomiast w "Hitchcocku" zagrał Hopkins. Wiem, trochę to mylące:)
UsuńO "Hobbicie" na pewno coś będzie, ale już w Nowym Roku. Teraz myślę pomału o podsumowaniu. W każdym razie warto się wybrać, naprawdę dobry film. Szkoda jednak kasy na 3D, bo kiepskie jest.
Niestety nie słyszałam o tej produkcji, ale Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i jeśli tylko znajdę więcej czasu to na pewno postaram się obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńA skoro "Hobbita" widziałaś, to może zdradzisz nam chociaż co myślisz i czy się podobał film ? :) Ja jeszcze się nie wybrałam.
Pewnie, że się podobał! Wizualnie zachwyca i masa ciekawych historii! Jak już pisałam recenzja będzie w Nowym Roku (pewnie 2 stycznia).
UsuńHopkins w takiej roli?? Cudo! Muszę zobaczyć. :)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam o wersji z Hopkinsem, o tej nie miałam bladego pojęcia. Cieszy mnie jednak, że o niej wspominasz, bo chętnie zapoznam się z historią powstania "Ptaków". Do dziś na widok większej ich chmary przechodzą mnie ciarki :)
OdpowiedzUsuńja się panicznie boję gołębi, a niestety pełno ich w wielu miejscach. Cieszę się, że Cię zainteresowałam.
UsuńA myślałam, że to tylko we mnie gołębie budzą strach. :O Co do filmu - koniecznie muszę obejrzeć. Mnie także bardzo podoba się obsadzenie Sienny w roli głównej.
UsuńPozdrawiam!
Ale dużo się dowiedziałam dzięki Tobie! Nie jestem wielka fanka Hitchcocka, ale np. "Psychozę" uważam za świetny film. Nie wiedziałam o mrocznej stronie mistrza i historii z ta aktorką... Nie wiedziałam też, ze tak ciekawy film czeka nas w lutym, z czego bardzo się cieszę ;)
OdpowiedzUsuń