Marcel Pagnol
ma dar opowiadania prostych i ciepłych historii, czego idealnym przykładem jest
„Żona piekarza”. Nie jest to typowa powieść, ale raczej scenariusz filmowy,
wydany w formie książki. Dialogi przeplatają się z didaskaliami, których jednak
nie jest zbyt wiele. Pomimo tego, że jest to krótka opowieść, autorowi udało
się stworzyć wyraziste postaci i przedstawić sytuację, panującą w pewnej małej
prowansalskiej wiosce.
Historia
rozpoczyna się w momencie przybycia nowego piekarza, który szybko zyskuje
sympatię mieszkańców, wypiekając pyszne pieczywo. Stary piekarz ma jednak jeden
problem: młodą i piękną żonę, która szybko nawiązuje romans z przystojnym
pasterzem i odchodzi od męża. Nasz załamany i nieco naiwny bohater postanawia,
że chleba nie będzię, dopóki żona nie wróci do domu. Mieszkańcy wioski,
niezadowoleni z zaistniałej sytuacji, wyruszają na poszukiwania piekarzowej,
które wcale nie będą takie łatwe, zważywszy na to, że niektóre rodziny są ze
sobą skłócone od wielu pokoleń i nawet proboszcz z nauczycielem nie potrafią
się dogadać.
„Och, to dawna historia. Mój ojciec gniewał się z jego ojcem. A dziadek jeszcze z jego dziadkiem. I już nasi dziadkowie nie wiedzieli dlaczego, bo to jeszcze dawniejsza sprawa. Sam pan widzi, że to musiało być coś poważnego. Jakiś ważny powód.”
Najciekawszą
postacią okazał się być sam piekarz: człowiek prostoduszny i niezwykle naiwny,
ślepo wierzący w swoją żonę. Pagnol mówi wprost: czasami lepiej wszystkiego nie
wiedzieć albo przynajmniej udawać, że się nie wie. Tak jest po prostu łatwiej.
Całość podana
jest lekko, doprawiona odpowiednią dawką humoru i czarująca już od pierwszych
stron. Nie zabrakło też uniwersalnego przesłania i magicznej atmosfery
Prowansji. Siła tej historii tkwi w jej zwyczajności – ot, relaksująca i ciepła
lektura, idealna na letni wieczór.
Ocena: 8/10.
No a teraz pora na to, na co cały dzisiejszy dzień cierpliwie czekaliście, czyli na wyniki Konkursu Wakacyjnego. Statystyka prezentuje się następująco: po "Córkę Kata" zgłosiło się 21 osób, a po "Romans po włosku" 27. Szczerze mówiąc myślałam, że to pierwsza książka będzie się cieszyć większą popularnością wśród uczestników, więc zaskoczyliście mnie :>
Ale przejdźmy już do rzeczy:
"Córka kata" wędruje do Agaty P.
a "Romans po włosku" do Anonima, posługującego się mailem cattie1507@o2.pl.
Zwycięzcom życzę miłej lektury i czekam na adresy do wysyłki :)
Gratulacje dla zwycięzców!
OdpowiedzUsuńCo do "Żony piekarza" - polubiłam szczerze prozę Pagnola, a że jeszcze nie czytałam scenariusza filmowego, z chęcią przeczytałabym tę lekturę - w sam raz na wakacyjny czas:)
Pozdrawiam serdecznie!
„Żona piekarza” leży u mnie na półce i czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwycięzców:-)
Książka interesuje mnie od dłuższego czasu, ale wciąż nie mam okazji do jej przeczytania. Może kiedyś się nadarzy, bo jak widać w Twoim tekście, jest to naprawdę warta przeczytania książka. Zwłaszcza, że znam już styla autora i wiem, że będzie to wyśmienita uczta literacka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Ogromnie się cieszę!! Maila już wysłałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Żonę piekarza" wspominam niezwykle miło. Nie mogę doczekać się, kiedy dorwę jakąś inną powieść Pagnola, ponieważ "Żona piekarza" zawładnęła moim sercem.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcom!
OdpowiedzUsuńA o książce słyszałam, ale to już dawno. I jeszcze jej nie przeczytałam , ech... Dobrze, że mi o niej przypomniałaś! Pozdrawiam :)
Już patrząc na okładkę wyobraziłam sobie właśnie taką nieco magiczną, ciepłą i humorystyczną lekturę. Najwyraźniej czasami można oceniać książkę po okładce i się nie pomylić. :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, czasem okładka i treść idą w parze, choć niestety zbyt często ładna oprawa pozostaje tylko ładną oprawą.
UsuńNie wiem co gorsze: ładna okładka i rozczarowująca treść, czy wspaniałe książki zamknięte w paskudnych okładkach, na które nie zwraca się uwagi.
UsuńZdecydowanie to drugie. Szkoda tych wszystkich wspaniałych książek, których nikt nie przeczyta lub zrobią to nieliczni, bo miały kiepskiego grafika i słaby marketing.
UsuńO! Jeszcze nigdy nie czytałam książki wydanej na wzór scenariusza. I sama fabuła również wydaje się być interesująca!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranych!
Tę warto przeczytać, ubawisz się przy niej przednio! :)
UsuńAutorstwa Pagnola czytałam jedynie "Chwałę mojego ojca. Zamek mojej matki" i bardzo mi się ta książka spodobała. Za to, że jest taka ciepła, przepełniona cudownym klimatem Prowansji. Po "Żonę piekarza" również kiedyś sięgnę. Zdecydowanie tak.
OdpowiedzUsuńCykl wspomnień z dzieciństwa Pagnola bardzo mi się podobał, zwłaszcza 3. część, choć chyba "Żona piekarza" jest nawet lepsza :)
UsuńSwego czasu miałam ogromną ochotę na książki Pagnola, później jednak jakoś zapomniałam o tym autorze. Dzięki, że przypomniałaś mi o "Żonie piekarza" :)
OdpowiedzUsuńOd stu lat ta książka za mną chodzi i jakoś ciągle mi z nią nie po drodze. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa forma zapisu książki :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
O "Żonie piekarza" słyszałam już tyle, że czuję się, jakbym już ją czytała :) Nigdy nie miałam w ręku scenariusza filmowego, jego lektura mogłaby być naprawdę ciekawa - zwłaszcza że to w końcu Pagnol.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie sięgnąć po książki Marcela Pagnola :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę w zeszłe wakacje:)Bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJestem zawiedziona, bo okazało się, ze przegapiłam konkurs u Ciebie! ;)
OdpowiedzUsuńO "Żonie piekarza" już gdzieś słyszałam... może kiedyś sięgnę ;)
Słyszałam już kiedyś o tej książce, ale, jak to ja, zapomniałam :) Rozejrzę się za nią, zanim wyjadę na wakacje. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNa "Żonę piekarza" mam ochotę już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, że "Bracia Sisters" nie przypadli ci do gustu, ale fakt, że autor ma specyficzny gust :) ja uwielbiam takie poczucie humoru :)
Gratuluję zwycięzcom! A recenzowaną przez Ciebie książkę od dawna mam w planach ;)
OdpowiedzUsuń"Żonę piekarza" również wspominam bardzo ciepło. Zabawna historia, zręcznie opisana, Prowansja w tle - idealne połączenie na lato :). Niedawno zamówiłam sobie też kolejną książkę Pagnola "Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki" i nie mogę się już doczekać aż do mnie dotrze.
OdpowiedzUsuń