Właśnie
wystartował 2. sezon „Suits” (polski tytuł „W garniturach”) i pomimo tego, że
serial cieszy się dużą popularnością na całym świecie, to jestem przekonana, że
w Polsce jest jeszcze dość mało znany. W związku z tym postanowiłam zachęcić
moich czytelników i podglądaczy do obejrzenia przynajmniej pilotowego odcinka i
zadecydowania, czy jest to serial dla Was.
Mike
Ross jest nieodkrytym geniuszem: natychmiast zapamiętuje wszystko, co
przeczyta. Zapewne mógłby z wyróżnieniem skończyć Harvard, gdyby tylko
zechciał, ale, że obraca się w niezbyt ciekawym towarzystwie (jego najlepszym
przyjacielem jest diler), to nie za bardzo mu się chce. Zamiast zadbać o swoją
przyszłość, zarabia rozwiązując egzaminy wstępne za innych. Pewnego dnia,
wskutek pomyłki, Mike trafia na rozmowę kwalifikacyjną do jednej z najlepszych
kancelarii w Nowym Jorku. Jego błyskotliwość i fotograficzna pamięć wywierają
duże wrażenie na Harvey’m Specterze, prawdziwym asie wśród prawników. Specter,
nie bacząc na to, że Ross nie ma prawniczego wykształcenia, zatrudnia go w
Pearson Hardman jako swojego współpracownika. Obaj panowie mogą wiele stracić,
jeśli prawda wyjdzie na jaw.
Po krótkim wprowadzeniu, przyszła pora, by napisać,
dlaczego warto oglądać „Suits”: