wtorek, 24 lipca 2012

Gosford Park


            Lubicie serial „Downton Abbey”? Zaczytujecie się w powieściach Agathy Christie? A co, gdybym Wam powiedziała, że powstał film, który łączy w sobie jedno i drugie? Niech zgadnę: pewnie nie możecie się doczekać, aż go obejrzycie :)

Rok 1932. W Gosford Park, wielkiej wiejskiej posiadłości, należącej do sir Williama McCordle’a, odbywa się przyjęcie z polowaniem. Z okazji tego wydarzenia przybywają liczni goście wraz z służbą. Zabawę przerywa morderstwo gospodarza. Prowadzący śledztwo, Inspektor Thompson, zabrania opuszczania posiadłości. Rozwikłanie zagadkowej śmierci sir Williama nie będzie jednak takie proste: każdy z gości skrywa tajemnicę i mógł mieć motyw, by zabić. 

            Filmu naprawdę trudno nie porównywać z „Downton Abbey” czy „Upstairs, downstairs”. Podobnie jak w wymienionych serialach mamy tu ukazaną relację służba – państwo. Charakterystyczne jest to, że to ci pierwsi dbają, by wszystko przebiegało zgodnie z panującymi obyczajami, podczas, gdy ci drudzy: „jedzą, piją, lulki palą…”. Te dwa odrębne środowiska są podzielone na tych, którzy mieszkają pod schodami i tych, którzy mieszkają nad nimi. To służba zdaje się być lepiej powiadomiona, co się dzieje w domu, podczas, gdy wielmożne panie wypytują pokojówki, „co się mówi w kuchni”. Znamienne jest to, że przybyła do Gosford Park służba jest nazywana nazwiskami swoich chlebodawców, a przy kuchennym stole siedzi według ściśle określonej hierarchii, i tak służąca hrabiny nie może siedzieć „wyżej” od służącej księżnej.

            Siła tego filmu tkwi przede wszystkim w dialogach, to z nich stopniowo otrzymujemy odpowiedź na pytanie, kto zabił. Jak w powieściach Agathy Christie, dostajemy wskazówki, ale poskładanie całości nie jest już takie łatwe. Smaku dodaje fakt, że wśród zaproszonych gości znajduje się reżyser, który kręci właśnie film o morderstwie w angielskiej posiadłości.

            W „Gosford Park” nie ma mniej ważnych bohaterów, każda z postaci ma „własny bagaż” i sporo do ukrycia. W filmie wystąpiło wielu znakomitych aktorów, takich jak: Maggie Smith, Kristin Scott Thomas, Ryan Philippe, Helen Mirren czy Emily Watson. Na szczególną uwagę zasługuje rola Maggie Smith, którą nazwałabym wybitną.


            Jeśli więc chcecie znaleźć mordercę wśród mieszkańców Downton Abbey, obejrzyjcie „Gosford Park” i przenieście się w prawdziwie angielski klimat. Zachęcam.

Ocena: 8/10.

10 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie. Jak trafię na ten film,to obejrzę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam ten film jakieś 10 lat temu, pamiętam, że bardzo mi się wtedy podobał, ale nie kojarzę już kto, gdzie i dlaczego. Może go sobie odświeżę. Twoje przypomnienie to niezła zachęta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam go już jakiś czas temu, z dobrych kilka tac minęło, jednak miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to już wiem co jutro obejrzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ten film. Naprawdę mi się podobał. Można było poznać "od kuchni" niektóre zwyczaje panujące w Anglii w tym czasie. I zagadka kryminalna do tego...

    OdpowiedzUsuń
  6. To muszę koniecznie obejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego serialu nie znam, za Christie nie szaleję, więc raczej nie dla mnie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio pokochał Downtown Abbey, więc z przyjemnością obejrzę ten film. Słyszałam o nim już wielokrotnie, ale nigdy nie miałam okazji obejrzeć. Ale jestem prawie pewna, że moja znajoma ma go na dvd z jakiejś gazety, więc szybko od niej pożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serialu jak i twórczości Christie nie znam, ale ów film oglądałam. Zaskakująco dobry, aktorsko dobrze zagrany. Zanim zaczęłam go oglądać obawiałam się, że zanudzi mnie na śmierć, a tu było wręcz odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi zachęcająco. Lubię klimaty tego typu. Dopisuję do listy. :)

    OdpowiedzUsuń