Sięgając
po kolejną część serii „44 Scotland Street”, czułam się jakbym wracała do domu
po długiej podróży. Rozsiadłam się wygodnie w fotelu i spotkałam starych
znajomych. Podczas czytania uśmiech nie schodził z mojej twarzy, a strony jakby
same się przewracały. Ach, jak dobrze być znowu na Scotland Street!
W
„Miłość buja nad Szkocją” spotkamy dobrze nam znanych bohaterów, jak i nowe
twarze. Duże zmiany zajdą w życiu mieszkańców Edynburga: Pat w końcu rozpocznie
studia, Domenika wyjedzie prowadzić badania antropologiczne, a Duża Lou uwikła
się w romans z nieodpowiednim mężczyzną. Właściwie nic nie zmieni się tylko w
życiu Bertiego: matka wciąż nie da mu być małym chłopcem.
Książkę,
jak i poprzednie części, czyta się błyskawicznie, sprzyjają temu: krótkie
rozdziały, mnóstwo zwrotów akcji, nieoczekiwane zdarzenia. Autor snuje także
rozważania filozoficzne, które jednak serwuje czytelnikowi z taką prostotą i
dawką humoru, że nie sposób mu nie przytaknąć. W zgrabny i trochę ironiczny
sposób przypomina nam o oczywistych prawdach, o których zawsze wiedzieliśmy,
ale jakoś nam umknęły.
Również
i w tej powieści Alexander McCall Smith składa hołd swoim rodakom: znowu
dowiadujemy się wiele o szkockiej kulturze i mentalności. Nowością jest
zagłębienie się także w tajniki włoskiej kuchni i poznanie społeczności piratów
w Malakka.
Serię
„44 Scotland Street” polecam wszystkim – te książki to naprawdę balsam dla
duszy, zwłaszcza, gdy za oknem deszcz i nic nie idzie tak, jak chcemy.
Nie miałam okazji jeszcze zapoznać się z tą serią, ale kiedyś to zrobię, bo dużo dobrego o niej słyszałam ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej serii, ale zdecydowanie mnie zachęciłaś. Chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńmuszę się rozejrzeć za tą serią, gdyż póki co żadna część nie rzuciła mi się w oczy
OdpowiedzUsuńWidziałam jeden z tomów serii w taniej książce, ale nie wiedziałam czy warto. teraz widzę, że warto :) Muszę koniecznie przeczytać - uwielbiam takie klimaty!
OdpowiedzUsuńNie czuję jakoś tej serii, ale być może kiedyś przeczytam.;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto dać jej szansę:)
UsuńNiewiele wiem o Szkotach i jakoś tak mnie ciągnie do książek tego autora. Idealne na wakacje? :)
OdpowiedzUsuńzarówno na wakacje, jak i na deszczowe dni:)
Usuń