piątek, 16 listopada 2012

Piątek z gwiazdą: George Clooney




Obłędnie przystojny George Clooney jest znany przede wszystkim z dwóch rzeczy: licznych romansów i roli doktora Douga Rossa z „Ostrego dyżuru”. Oczywiście od czasów w białym kitlu upłynęło już dużo wody i nasza dzisiejsza gwiazda zdecydowanie rozwinęła swoje umiejętności aktorskie, ale jednak na hasło „Clooney”, wciąż często można usłyszeć „doktor Ross”, a następnie zobaczyć znaczący uśmiech i pełen rozmarzenia wzrok. Osobiście „Ostrego dyżuru” nie lubiłam, ale muszę przyznać, że George ma ogromny urok osobisty i że otwarcie do niego wzdycham. No i jest idealnym przykładem na to, że facet jest jak wino: im starszy, tym lepszy.

Gwiazdor często zajmuje wysokie miejsce w rankingach na najprzystojniejszych, najlepiej ubranych, a nawet najlepiej uczesanych mężczyzn. Plotkarskie magazyny często rozpisują się o jego nowych kochankach, zastanawiając się, kiedy aktor się w końcu ustatkuje. W ubiegłym roku stuknęła mu 50-tka, a przyszłej pani Clooney jakoś nie widać na horyzoncie. Michelle Pfeiffer i Nicole Kidman założyły się nawet z nim o dziesięć tysięcy dolarów, że przed upływem 40-stki zostanie ojcem. Chyba nie muszę Wam mówić, kto wygrał zakład…

Abstrahując już od życia prywatnego George’a, warto zwrócić uwagę na jego dorobek filmowy, a ten jest całkiem spory: w ciągu 17 lat aktor zagrał aż w 40 filmach! Ma na swoim koncie także cztery prestiżowe nagrody: Oscara za film „Syriana” i trzy Złote Globy za „Spadkobierców”, „Bracie, gdzie jesteś” i „Syriane”. Nie ominęła go także Złota Malina, którą przyznano mu za występ w „Batmanie i Robinie”. Co ciekawe, George starał się o rolę Roberta Langdona w „Kodzie da Vinci” i myślę, że dobrze się stało, że jej nie otrzymał. Jakoś nie widzę go w tym filmie.

A tak prezentuje się Złota Trójka:

Film, który wzbudził we mnie największe emocje: 
„Od zmierzchu do świtu”, reż. Quentin Tarantino: jakkolwiek dziwnie brzmi umieszczenie tego filmu w tej kategorii, to jednak jest to prawdą: „Od zmierzchu do świtu” to moje pierwsze spotkanie z Tarantino, a jak wiadomo jego dzieła dostarczają wielu wrażeń i emocji. Kino pełne wigoru i niespodzianek, od początku do końca.


Film, który zrobił na mnie największe wrażenie: 
„Tajne przez poufne”, reż. Bracia Coen: genialna i nieprzewidywalna fabuła+śmietanka aktorska = HIT. Film za każdym razem rozśmiesza mnie do łez, a podoba się nawet bardziej. Nie wiem, czy nalepiej zagrał Clooney, Pitt czy Malkovich, ważne, że razem wypadli znakomicie. Polecam, jeśli macie ochotę na dobrą rozrywkę.

 
Film, który najbardziej mi się podobał: 
„W chmurach”, reż. Sheldon Turner, Jason Reitman: historia Ryana Binghama, który zajmuje się zwalnianiem ludzi, głęboko mnie poruszyła i na długo zapadła w pamięć. „W chmurach” to mocny dramat, któremu nie brakuje zarówno głębi, jak i ściskających za serce momentów. Jeden z tych filmów, do których chętnie się wraca.

Już tradycyjnie zapytam, jakie są Wasze ulubione filmy z Georgem? No i jak Wam się podoba jako mężczyzna?


Do tej pory w Piątkach z gwiazdą wystąpili:
Johnny Depp

24 komentarze:

  1. Przystojny, ale nie w moim typie;) Właściwie nie oglądam filmów z tym aktorem, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc, to chyba nie oglądałam ani jednego filmu z udziałem Clooney'a. Ale bardzo chciałabym poznać "Od zmierzchu do świtu" oraz "Niebezpieczny umysł" :)
    Jeżeli chodzi o aparycję aktora, to oczywiście jest przystojny, ale raczej nie w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako dziecko oglądałam "Ostry dyżur" i wtedy uroda aktora bardziej do mnie przemawiała niż obecnie. Nie mam ulubionego filmu z nim w roli głównej, ale chętnie obejrzę "W chmurach" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie wiem czemu on jest taki "obłędnie przystojny". Owszem jest, ale bez przesady :> Moim zdaniem grą aktorską też nie powala, repertuar ma bardzo średni. Nic do niego nie mam; nie budzi u mnie żadnych emocji (nie mówiąc o przyspieszonym biciu serca).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie się on podoba bardziej niż Johnny - wiadomo gusta są różne :) Co do jego gry aktorskiej to oczywiście daleko mu do Malkovicha czy DiCaprio, ale uważam, że bardzo się poprawił w ostatnich latach, dlatego też wzięłam go na tapetę.

      Usuń
    2. Zapomniałam wspomnieć o jedynym filmie z tym aktorem, który mi się podobał. Bo zupełnie odbiega od jego wizerunku. "Good night and good luck". O ile mnie pamięć nie myli to gra i reżyseruje tam.

      Usuń
    3. O a ja tego filmu nie widziałam jeszcze! Dziękuję za przypomnienie, na pewno nadrobię.

      Usuń
  5. aktorstwo Clooneya jest dychotomiczne, z jednej strony grywa w totalnym mainstreamie [w tym w uwielbianym przeze mnie Ocean's] a z drugiej pcha się do kina politycznie zaangażowanego, grając tych makabrycznie poważnych i nużących krawaciarzy w filmach, których nie sposób oglądać z przyjemnością... a szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się "Idy marcowe" podobały, chociaż George akurat był w cieniu Goslinga.

      Usuń
  6. Oj kochałam się w nim jako mała dziewczynka kiedy grał doktorka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Też się cieszę, że Clooney nie zagrał w Kodzie. Oczywiście zgadzam się z tym, że jest przystojny jako mężczyzna, ale niestety nie widziałam zbyt wielu filmów z jego udziałem. Najbardziej pamiętam oczywiście serial Ostry dyżur, a w planach mam W chmurach ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jak Ci się spodoba. Wg mnie to taki piękny film, który zostaje naprawdę na długo w pamięci. Chętnie do niego wracam.

      Usuń
  8. Tak, wydaje mi się że wymieniłaś najciekawsze jego role. Aczkolwiek ja zawsze będę go kojarzyć z pierwszego filmu z Clooney'em jaki dane mi było obejrzeć czyli całkiem sympatyczna komedia romantyczna "Okrucieństwo nie do przyjęcia":)

    OdpowiedzUsuń
  9. Stworzyłaś świetny cykl, bardzo podoba mi się ten pomysł "piątku z gwiazdą". :) Co do Clooneya... przyznam szczerze, że obdarzam go dość ambiwalentnymi uczuciami. Co prawda, lubiłam nieraz oglądać go w "Ostrym dyżurze", ale żeby jakoś mnie zachwycał to bez przesady. Co do jego urody - każdy ma inny gust, a ja osobiście uważam, że jak na swój wiek wygląda naprawdę dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety też muszę podpisać się pod niektórymi wypowiedziami. Znam Clooneya, jednak za wielu filmów z nim nie oglądałam. Tę trójkę przez Ciebie wymienioną trzeba będzie nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Clooney'a! Pokochałam go za rolę Rossa z "Ostrego dyżuru" i tak już zostało:D:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam dużo filmów, w których występował i dziwie się, że pomimo jego wieku po prostu jest dla mnie wciąż przystojny i seksowny :)
    Bardzo spodobał mi się Twój pomysł z tymi piątkami ;) Na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zapraszam :)

      Usuń
  13. Mi Clooney nie podoba się jako mężczyzna. Tzn. na pewno jest przystojny, ale w ogóle mnie nie pociąga. Widziałam go chyba tylko w "Co z oczu, to z serca", przeciętnym filmie. "Ostrego dyżuru" też nie oglądałam. Może kiedyś uda mi się obejrzeć "W chmurach" i "Spadkobierców".

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie byłam nigdy fanką "Ostrego dyżuru" ani samego Clooneya. Przyznać jednak muszę, że z roku na rok staje się coraz to lepszym aktorem i z chęcią oglądam go na dużym ekranie. Z ostatnich filmów z jego udziałem, najbardziej do gustu przypadły mi "Idy marcowe". "Od zmierzchu do świtu" i "Tajne przez poufne" mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja najbardziej lubię Clooneya w "Ocean's Eleven" i w... reklamie Nespresso ;)

    OdpowiedzUsuń