Wyobraźcie
sobie staruszka, który w dniu setnych urodzin postanawia uciec z domu starców,
kradnie walizkę pełną pieniędzy i wplątuje się w kryminalną aferę. Dla zwykłego
człowieka może byłoby to zbyt wiele, ale nie dla Allana. On, który pił tequilę
z prezydentem Trumanem, uratował życie generałowi Franco, leciał samolotem z
premierem Churchillem i doprowadził do furii Stalina, miałby siedzieć
bezczynnie i czekać na śmierć? O nie! Zawsze można przecież przeżyć jeszcze
jedną przygodę, nie zastanawiać się nad tym, co właściwie będzie, tylko po
prostu żyć i cieszyć się ze wszystkiego, co przynosi los, nawet jeśli oznacza to
zesłanie na Syberię. W końcu jest tam tylko trochę zimniej niż w rodzinnej
Szwecji…
„Stulatek, który
wyskoczył przez okno i zniknął” to zabawna, pełna absurdalnych sytuacji powieść, od
której nie sposób się oderwać. Nie pamiętam, kiedy ostatnio podczas lektury
śmiałam się w głos i po prostu dobrze bawiłam. Nagłe zwroty akcji, zakręceni
bohaterowie, lekkie dialogi – to wszystko sprawia, że „Stulatka...” czyta się
szybko i zachłannie, a pod płaszczykiem komizmu autor zwraca też uwagę na absurdy
szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości.
Jonas Jonasson czyni z
Allana Karlssona kluczową postacią najważniejszych wydarzeń historii XX-wieku. Na
jego drodze stawia Nixona, Trumana, Franco, Churchilla, de Gaulle’a, Stalina,
Mao Zedonga. Każda z tych osób oczekuje od naszego bohatera pomocy, którą on
chętnie niesie. Zawsze miły i pełen optymizmu do wszystkiego podchodzi z dużą
dawką sarkazmu i humoru. Allan ma niesamowity dar: potrafi znaleźć dobrą stronę
nawet najgorszej sytuacji. Jak sam mówi w życiu popełnił tylko dwa błędy: raz,
gdy wyjawił Zachodowi tajemnicę stworzenia bomby atomowej i drugi raz, gdy to
samo zdradził Wschodowi. Musimy mu to jednak wybaczyć, w końcu zrobił to
zupełnie niechcący…
U Jonassona mnożą się
dziwne zbiegi okoliczności i nieprawdopodobne sytuacje, a bohaterowie są
specyficzni, podobnie zresztą jak i fabuła. Nie jest to książka, która
przypadnie do gustu wszystkim, ale doceniają ją ci, którzy gustują w połączeniu
absurdu z humorem. Ponadto recepta Allana na długowieczność na pewno spodoba
się wielu, choć niekoniecznie jest łatwa do wykonania: dużo wódki, wygodne
łóżko, dobre jedzenie i najważniejsze: dobry humor, czyli coś czego nam,
narzekającym na wszystko Polakom, bardzo często brakuje.
„W końcu w życiu jest tak, że nie zawsze właściwe jest to, co właściwe, tylko to, co jest właściwe według tego, kto decyduje.”
Ocena: 9,5/10.
Słyszałam o tej książce bodajże w ubiegłym roku w "dzień dobry tvn" ponownie słyszę u Ciebie i zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńps. dodaję do linków :)
I mnie "Stulatek..." bardzo się podobał :) Oby więcej takich zabawnych książek!
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mam nadzieję, że pan Jonasson jeszcze coś napisze i że będzie to równie dobre:)
UsuńCiekawie zapowiada się, dawno już nie czytałam takiej książki z humorem:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie, dlatego była to miła odmiana:)
UsuńCzytałem już kilka recenzji tej książki, wszystkie raczej pozytywne. Przyznam, że jak czytam opis, to nie wiem czemu, ale strasznie kojarzy mi się z filmami pokroju Forresta Gumpa, czyli mnóstwo przygód i wplecione w to wydarzenia oraz postaci historyczne. Chętnie bym sobie poczytał:)
OdpowiedzUsuńMyślę,że w przypadku tej książki, nie ma się nad czym zastanawiać:)
UsuńPrzeczytanie tej ksiazki mogłoby być miłym doświadczeniem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Gdzie mi ta książka umknęła jak ja się tak śmiać lubię podczas czytania?:) No sama nie wiem... :)
OdpowiedzUsuńMnie zupelnie nie bawila, porzucilam :-).
OdpowiedzUsuńRozumiem. To z pewnością nie jest książka, która rozbawi każdego, bo humor jest absurdalny, a bohaterowie specyficzni.
UsuńMam, mam, już na mnie czeka. A po takiej recenzji zdecydowanie aż chce się czytać!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że jeszcze nie czytałaś! Nawet nie wiesz, jak bardzo:(
UsuńMnie też bohater skojarzył się trochę z Forrestem Gumpem, przez to wplatanie życia bohatera w tło wydarzeń i postaci historycznych:) Ciekawa książka i widzę, że warta uwagi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Leży ona u mnie na półce od dłuższego czasu, ale nie potrafiłam się do niej przełamać, ale teraz po twojej super recenzji,chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSwego czasu było głośno o tej książce, ale jakoś nie potrafię zdecydować czy chcę, czy nie chce jej przeczytać :) jak wpadnie mi w ręce to zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńKsiążka rzuciła mi się w oczy kilka razy, ale nie sądziłam, że jest tak dobra. Jak tafię na nią w bibliotece, to nie będę się wahać i ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, już mam pod ręką, więc to nieuniknione:)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać fabuła pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam jeszcze żadnej recenzji tej książki, ale muszę przyznać, że Twoja bardzo mnie zachęciła. Dodaję książkę do listy "chcę przeczytać" i mam nadzieję, że nadarzy się taka okazja!
OdpowiedzUsuń